- Dzisiaj drogowcy rozpoczną montaż tymczasowej sygnalizacji. Miasto wypożyczyło dwa wysięgniki do sygnalizatorów, które zawisną nad czterema z pięciu pasów ruchu - wyjaśnia Lucyna Gbiorczyk z biura prasowego leszczyńskiego magistratu.
Samorząd tymczasową konstrukcję wypożyczył od producenta zniszczonej sygnalizacji w ramach gwarancji. Władze Leszna zapłacą za jej wypożyczenie i wyprodukowanie nowej. Koszty związane ze zniszczeniem sygnalizacji, które do tej pory poniósł już samorząd, urzędnicy szacują na kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Leszno będzie dochodzić ich zwrotu z polisy sprawcy zniszczenia sygnalizacji.Wyprodukowanie nowej, docelowej konstrukcji potrwa do ośmiu tygodni. Lucyna Gbiorczyk podkreśla, że bramownica z leszczyńskiego skrzyżowania jest nietypowa, bo jej rozpiętość przekracza 21 metrów.