NA ANTENIE: Czas na reportaż
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Pracodawcy muszą walczyć o ludzi

Publikacja: 18.03.2015 g.12:20  Aktualizacja: 26.10.2015 g.12:46
Poznań
Demografowie oraz fachowcy od rynku pracy przewidują, że w coraz większym stopniu w kolejnych latach polski rynek będzie też stawał się rynkiem pracowników, a nie pracodawców. Już wkrótce, twierdzą analitycy, szczególnie duże wzrosty zatrudnienia będzie widać w produkcji przemysłowej, w transporcie, logistyce i spedycji, a także w handlu.
Pierwszy dzień pracy Amazon Sady - Amazon.com
/ Fot. (Amazon.com)

To branże, w których cały czas można obserwować duże zapotrzebowanie na pracowników. Największych rekrutacji spodziewają się firmy duże i średnie. Poszukiwani będą i pracownicy produkcyjni, magazynowi, ale też pracownicy wykwalifikowani, czyli operatorzy, ślusarze, frezerzy. W Polsce powoli zaczynamy mówić o rynku pracy pracowników, a nie ...pracodawców.

O tym, że zaczyna się "rynek pracy pracowników" mówi Andrzej Kubisiak, szef biura prasowego grupy Work Service - największej firmy na polskim rynku usług personalnych, które też zajmuje się badaniem polskiego rynku pracy.

Choć pewnie nie raz słyszeliśmy bezrobotnych, którzy mówią, że o pracę nadal jest trudno. Tak np. twierdzą bezrobotni młodzi ludzie z Leszna i okolic... a w tej części Wielkopolski stopa bezrobocia spadła poniżej 7%. Mimo takich głosów, o  tym, że w okolicach Leszna można już mówić o rynku pracowników - przekonany jest leszczyński przedsiębiorca Leszek Kaszuba. To że w Lesznie i okolicach są coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników potwierdza Paul Chrobok, szef jednego z największych w Lesznie zakładów produkcyjnych - wchodzącego w skład grupy światowego lidera w branży tekstylnej. Problemy ze znalezieniem pracowników mają nie tylko producenci, ale także przedsiębiorcy z branży handlowej. Potwierdza Andrzej Gołdyn właściciel sklepów z odzieżą i sprzętem sportowym oraz fitness clubu.

Pracodawcy potwierdzają, że zaczyna brakować pracowników. Trudności, szczególnie ze znalezieniem specjalistów, spowodują w coraz większym stopniu, że pracodawcy będą zwracali uwagę przede wszystkim na kompetencje miękkie przy rekrutacji pracowników - te kompetencje miękkie to m.in. kreatywność, odporność na stres, umiejętność pracy w grupie, kreatywność, umiejętność planowania i wykorzystania czasu.

O to, czy w Polsce można już mówić o rynku pracy pracowników, pytamy też wiceszefa wielkopolskiej "Solidarności" Karola Pabisiaka. Za mało, nie takie warunki, na zachodzie zarabiają więcej... - mówią coraz częściej pracownicy. Co o tym sądzą przedstawiciele wielkopolskich przedsiębiorców - pracodawców?

Rynek pracownika - na polskim rynku pracy - może skomplikować wykorzystanie unijnych środków z nowej budżetowej perspektywy, które za chwilę zaczną napływać do Polski - twierdzi przedsiębiorca Leszek Kaszuba. Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Lesznie Wiesław Szczechowiak przyznaje, że są wśród bezrobotnych tacy, którym na pracy za bardzo nie zależy. Sięgają po różne wybiegi, by nie przyjąć kolejnych ofert pracy.

A jak rynek pracy wygląda u Państwa? Czy w Wielkopolsce już można nie martwić się bezrobociem?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 9
Wojtek 18.03.2015 godz. 12:57
W Polsce nie ma czegoś takiego, jak planowanie kariery zawodowej przez pracownika... praca zazwyczaj jest z przypadku. Ludzie szukając pracy biorą to, gdzie uda im się załapać. W ten sposób mamy pracowników o niskich kompetencjach, nieprzygotowanych do wykonywania zawodu i pracujących grubo poniżej kwalifikacji. Nie ma też możliwości awansu (chociażby poziomego), bo dla pracodawców ważniejszy jest koszt pracownika, niż jego kompetencje. Nie wynagradzają za podnoszenie kwalifikacji. Zdobyte doświadczenie też nie wiąże się z podwyżkami. Sfrustrowani pracownicy, aby zarobić więcej, szukają innej pracy. Znajdują ją za 100-300 zł więcej i tam to samo.
Marek 18.03.2015 godz. 12:53
Będąc na kilku rozmowach kwalifikacyjnych - zazwyczaj rozmijaliśmy się w momencie, gdy podawałem stawkę, za jaką skłonny byłem zrezygnować z obecnej wcale nie złej pracy i podjąć nową.
Niestety pracodawca by chciał mieć wysokiej klasy specjalistę, młodego, dyspozycyjnego, z doświadczeniem, ale za 2,5 tysiąca na rękę.
author 18.03.2015 godz. 12:50
Pracodawcy nie muszą walczyć o pracownika, tylko pracodawcy muszą zaoferować odpowiednie warunki pracy i odpowiednie pieniądze.
Druga sprawa, to często zmiana pracy jest jedynym sposobem na podwyżkę, bo zazwyczaj kasa, którą się wytarguje na rozmowie kwalifikacyjnej, jest niezmienna przez kilka następnych lat, lub rośnie jedynie o wskaźnik inflacji.
Natomiast pracodawcy często zamiast dać podwyżkę, to godzą się na odejście pracownika i zatrudnienie w to miejsce nową osobę za tą samą stawkę.

W skrócie - jeszcze wiele lat minie, zanim będzie rynek pracownika. Obecnie nadal jest rynek pracodawcy. I mimo chwilowego zastoju, nie widać tendencji na zmianę. Pracodawcy narzekają, że nie mogą znaleźć ludzi, a pracownicy narzekają, że nie są spełnione ich wymagania finansowe.
Ferdek Kiepski 18.03.2015 godz. 12:49
Przecież w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem :)
-Dana 18.03.2015 godz. 12:45
Czy mogę prosić o kontakt Pana Michała, który wypowiadał się że szuka spawacze hydraulika za 25 zł? nusia74@interia.pl
Paweł 18.03.2015 godz. 12:43
do obserwator szkolny

Ludzie będą pracować za 1500 zł, bo ambitny człowiek, który nie chce być ciężarem dla rodziny pójdzie do roboty za tą stawkę. A że Polacy to marudy i wielu osobom, czyt. leniom, się nie chce to ich problem. I proszę nie wmawiać, że pracodawca mało płaci. Płaci tyle ile mu rząd nakazuje. A jak ktoś się wykaże w pracy, dąży do celu to dostaje awanse i podwyżki. Widocznie swoją postawą nie dałeś szansy na podwyżkę, a że jesteś roszczeniowy jak większość Polaków to walcz o swoje.
Paweł 18.03.2015 godz. 12:37
W regionach gdzie jest najniższe bezrobocie nowe firma nadal chcą się lokować a istniejące zakłady nadal planują rozbudowę i zatrudnianie nowych ludzi. Im mniejsze bezrobocie tym więcej ludzi pozostaje aktywnych zawodowo i wciąż zdobywają doświadczenie, a dla pracodawcy jest to bardzo ważne ogniwo. Dlaczego tak mało firm lokuje swoje zakłady na ścianie wschodniej, gdzie jest wysokie bezrobocie i dużo osób szuka pracy? Ponieważ osoby długotrwale bezrobotne, albo nie rokujące na przyszłość, nie będą miały odpowiednich kwalifikacji i chęci do pracy.
Tak jest np. w Powiecie Nowotomyskim, gdzie stopa bezrobocia wg GUS na koniec stycznia spadła do 5,1% i jest to czwarty pod względem powiatów ziemskich powiat w Polsce z najniższym bezrobociem. Największe zakłady dowożą autobusami pracowników spoza ościennych powiatów ludzi do pracy i to się im opłaca. A i tak wciąż w mieście powstają nowe miejsca pracy i będą powstawać, poprzez rozbudowę istniejących zakładów przemysłowych.
Jednak wiele do życzenia pozostaje płaca, która dla podstawowego pracownika wynosi około 1900 brutto. Jednak mimo wszystko ludzie chcą pracować, są zdeterminowani i nie chcą tracić życia na bezproduktywne siedzenie w domu. Ale płace zasadniczą ustala rząd i pracodawcy aby oszczędzać płacą właśnie tyle.
klient 18.03.2015 godz. 12:37
A w supermarketach nadal trzy kasy obsadzone kasjerkami a 17 kas jest pustych. Dlaczego? Bo se szef wymyślił, że kasjerki nie mogą siedzieć "bezczynnie" i czekać na klienta tylko mają zap.... ać. A gdy ja chcę zrobić szybko zakupy to stoję w kolejce, bo na trzech kasach są kasjerki, a na pozostałych 23 kasach - nie ma (zobacz Piotr i Paweł, Alma i inne)
obserwator szkolny 18.03.2015 godz. 12:32
Ale pracodawcy nadal chcą płacić ludziom 1,5 tys. na rękę i myślą, że ludzie będą za tyle pracować. A w tym czasie budują sobie swoje wielkie wille pod miastem. Bo w Polsce najpierw przedsiębiorcy się dorabiają - kupują samochodziki, domu, motorówkę, jacht i konia dla dziecka, a dopiero potem jest ew. czas na podwyżki dla pracowników i to tylko po 100 zł, żeby im się w głowach nie przewróciło.