Jednak prezydent miasta, który ma uprawnienia do prawnego odbierania zaniedbywanych zwierząt, nakazał Towarzystwu psa zwrócić. Po fali krytyki prezydent Gniezna dziś wydał w tej sprawie oświadczenie. W przesłanym oświadczeniu prezydent Gniezna Tomasz Budasz zapewnia, że wbrew internetowym wpisom nie zna osobiście leśniczego - właściciela psa. Decyzję o zwrocie zwierzęcia podjął po wyjaśnieniach, w których leśniczy zły stan psa tłumaczy jego udziałem w polowaniu.
O decyzji prezydenta szef TOZ w Gnieźnie mówi: Bardzo zła, tym bardziej że jeszcze nie mieliśmy takiego przypadku i tak oczywistej sprawy - gdzie pies jest ewidentnie zaniedbywany i wymagał zabrania przez nas. Rocznie Towarzystwo wnioskuje do prezydenta o odebranie kilku zwierząt. Nie chcę panu leśniczemu psuć opinii, ale obawiamy się, że sytuacja by się powtórzy - mówi.
Dlatego członkowie TOZ mówią że psa leśniczemu nie oddadzą i zaskarżą decyzję prezydenta Gniezna w Samorządowym Kolegium Odwoławczym.