Według prof. Zdzisława Krasnodębskiego, wszystko spowodowane jest konfliktem politycznym i wyraźną polaryzacją poglądów w kraju.
Tego rzeczywiście Polsce nie było trzeba, żeby obok kryzysu związanego z pandemią doszedł kryzys polityczny. Wszyscy byśmy chcieli, żeby wybory prezydenckie się odbyły. Teraz wiemy, że nie odbędą się w terminie konstytucyjnym – to z powodu obstrukcji opozycji i też Senatu. Nie wiemy w tym momencie, kiedy będzie to możliwe. Jeszcze się mogą pojawić różne przeszkody, bo już słyszymy krytykę ze strony niektórych kandydatów.
Według prof. Krasnodębskiego, "okres niepewności politycznej może się przedłużyć”. Wierzy jednak, że kryzys mogą zażegnać na przykład lipcowe wybory prezydenckie. Eurodeputowany PiS przyznał, że od początku wierzył w to, że władze Zjednoczonej Prawicy dojdą do porozumienia.