Do głównej listy grzechów urzędnika dołączono między innymi te, dotyczące nieodśnieżania dachu stadionu, co mogło mieć wpływ na konstrukcję obiektu. - Jego stan nie zagraża bezpośrednio bezpieczeństwu kibiców, ale większość usterek powinna być usuwana na bieżąco - powiedział Radiu Merkury Jerzy Witczak, Wielkopolski Inspektor Nadzoru Budowlanego.
- Dotyczy to takich zaniedbań jak nieszczelności, dylatacja, korozja, odkryte kable, ogromne niechlujstwo i niedbalstwo świadczące - zdaniem Witczaka - o kiepskim gospodarzu. W raporcie powiatowej inspekcji budowlanej po kontroli stadionu są także uwagi odnośnie braku przeglądów technicznych - rocznych i pięcioletnich. Dokument będzie oficjalnie opublikowany w przyszłym tygodniu. Maksymalnie do połowy kwietnia nowy dyrektor POSiR-u będzie musiał przedstawić powiatowemu inspektorowi harmonogram prac naprawczych na stadionie.
Pozatym skoro stadion kosztował ok. 700mln to, ażeby ta inwestycja opłaciła się miastu ( mieszkańcom ) powinien on rocznie spowodować wpłynięcie do kasy miasta ok. 70 ... 100mln rocznie. Inwestycję obecnie uważa się za udaną jeśli koszty jej powstania zwracają się w ok. 6 ... 10 lat.
Czy tak się stanie czy nie to zależy od tego: za ile, ile razy i komu, ... sprzedamy czas stadionowy.
W przeciwnym przypadku tą inwestycję będzie należało uznać za bardzo drogą fanaberię władz miasta jak i to, że to casłe EURO było nam niepotrzebne. Dopłaciliśmy zamiast zarobić!?