Mimo to służby na bieżąco monitorują miejsca, w których przebywają bezdomni. Na poznańskim Piątkowie przy ruchliwej ulicy od ponad roku koczuje pani Elżbieta. Ma rozbite dwa namioty, wokół których zasadziła krzewy. Pani Elżbiecie najbardziej brakuje światła. Jak mówi w namiocie jest dość ciepło, ale kiedy wychodzi, choćby na chwilę to jest nie do wytrzymania.
Obiady pani Elżbiecie przynoszą okoliczni mieszkańcy. Ona sama od miasta oczekuje przyznania lokalu socjalnego, jak mówi, jeśli go nie dostanie, będzie dalej koczować w tym miejscu. Miasto zaoferowało jej miejsce w schronisku dla bezdomnych, ale pani Elżbieta odmówiła.