Kolejni są przesłuchiwani. Policja zatrzymała do tej pory 17 osób. Z siedmiu podejrzanych wszyscy mają zarzut wtargnięcia na murawę i lekceważenia porządku prawnego.
Pięciu zaś, dodatkowo usłyszało zarzut zasłaniania twarzy, by uniemożliwić identyfikację.
W wtorek do wieczora trwały przesłuchania pierwszej grupy pseudokibiców. Do popołudnia zarzuty usłyszały trzy osoby, potem kolejne cztery, w tym jedna, która sama zgłosiła się na policję - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus.
Dwóm podejrzanym grozi do 3 lat więzienia, pozostałym, którzy mieli zasłaniać twarze, do pięciu lat.
Pojawił się również wniosek prokuratury o areszt dla jednego z siedmiu pseudokibiców, którzy do tej pory usłyszeli zarzuty po niedzielnym meczu Lecha z Legią w Poznaniu. Według prokuratury, wtargnęli na murawę, czym zlekceważyli porządek prawny. Pięciu dodatkowo usłyszało zarzut zasłaniania twarzy, by uniemożliwić identyfikację - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus.
- Wobec 6 osób podejrzanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze. To jest dozór policji. Ponadto prokurator zobowiązał podejrzanych, by w czasie trwania tego środka zapobiegawczego, osoby te nie brały udziału w masowych imprezach sportowych. Prokurator zastosował również poręczenie majątkowe w kwotach od 5 do 10 tysięcy złotych - dodaje prokurator.
Wniosek o areszt dotyczy mężczyzny, który jak uznała prokuratura może wpływać na inne osoby w śledztwie.
- Jest to osoba, która składa wyjaśnienia, które mają umniejszyć jej zachowanie. Obciąża odpowiedzialnością inne osoby. Ta osoba to jest również ten podejrzany, wobec którego był orzeczony zakaz stadionowy. Tutaj wobec tej osoby istnieje uzasadnione podejrzenie, że pozostając na wolności, może ona nakłaniać inne osoby np. do składania korzystnych w niej zeznań - tłumaczy Mazur-Prus.
Wniosek o areszt w środę do godziny 19.00 musi wpłynąć do sądu. Sąd na jego rozpatrzenie będzie miał 24 godziny.
Część z pierwszej grupy zatrzymanych kibiców przyznała się do winy. Złożyła wyjaśnienia, które są zgodne z ustaleniami prokuratury, ale w większości podejrzani umniejszają swoją rolę w zajściach.
W poznańskiej prokuraturze trwają przesłuchania pozostałych zatrzymanych. To w sumie jeszcze 10 osób. Wszystkie w środę mają usłyszeć zarzuty. Policja identyfikuje kolejnych kibiców, którzy doprowadzili do przerwania niedzielnego meczu.