Wojewoda Wielkopolski uznał że doszło do naruszenia ustawy o samorządzie gminnym, bowiem przewodniczący nie został wybrany bezwzględną większością głosów. A chodziło o to, że w podliczaniu głosów wpisano za i przeciw ale nie zaznaczono osób wstrzymujących się. Wyszło więc na to, że ważnych głosów było zbyt mało do podjęcia uchwały.
Z taką interpretacją nie zgodzili się radni Grabowa nad Prosną i złożyli odwołanie do Sądu Administracyjnego. Teraz czekamy na rozstrzygnięcia - mówi wiceprzewodniczący rady Jan Cegiełka. Zdaniem Cegiełki taka sytuacja nie blokuje pracy, bo decyzje o zwołaniu sesji podejmuje teraz wiceprzewodniczący rady.