Przypomnijmy, osobowy pasat zderzył się tam z busem, którym jechała 4-osobowa rodzina.
- W zdarzeniu ucierpiało w sumie pięć osób - mówi rzecznik chodzieskiej policji Dariusz Szęfel.
Najciężej ranne jest jedno z dzieci przetransportowane do szpitala w Poznaniu. Dziecko żyje, jednak lekarze cały czas wykonują swoje działania, aby jak najmniejsze skutki tego zdarzenia na zdrowiu były. Kierujący samochodem osobowym marki VW. Mężczyzna dostał wielu złamań, m.in. twarzoczaszki, ramienia oraz uda. Mężczyzna jest w śpiączce farmakologicznej, przynajmniej przez kilka dni.
Drugie dziecko jest lekko ranne, ma złamaną nogę, jego życiu nic nie zagraża. Kobieta została już wczoraj zwolniona ze szpitala, w szpitalu nadal przebywa jej mąż, także lekko ranny.
Po groźnym wypadku wczoraj popołudniu najciężej ranni byli transportowani trzema śmigłowcami LPR.
Butlewski/jc/seb