- Teraz pociągi jeżdżą wahadłowo przez most po jednym torze z prędkością 30 kilometrów na godzinę. Od listopada będą mogły jechać z prędkością 120 kilometrów na godzinę. Pozostaje nam tylko ułożenie na przęsłach nowych torów kolejowych i sieci trakcyjnej. Dzięki tej inwestycji skrócimy czas przejazdu do Katowic o 25-30 minut - mówi rzecznik PKP PLK Zbigniew Wolny.
Na most wrócą też zabytkowe kratownice i kładka techniczna dla pracowników kolei. Znikome są szanse na zbudowane tam kładki ogólnie dostępnej. Inwestycja kosztowała 17 milionów złotych i została sfinansowana całkowicie z budżetu PKP. W przyszłym roku zostanie zmodernizowana druga część mostu.
Czy zaoszczędzone środki (bo w SIWZ raczej nie było mowy o ich cięciu) oraz kary za opóźnienia (w stosunku do terminów przewidzianych w dokumentacji przetargowej) zostaną przeznaczone przez PLK na budowę ogólnodostępnej kładki dla pieszych?