Obiekt ten należy do czołowych przykładów monumentalnej sztuki upamiętniającej ofiary zagłady podczas podczas II wojny światowej.
Ogromny obelisk dosłownie się sypie. Od kilku lat dostępu do niego broni taśma. Tymczasem do Chełmna przyjeżdża wielu odwiedzających z Polski i świata. Wśród nich są także krewni ofiar. Pomnik wywołuje fatalne wrażenie.
Pierwsze prace przy pomniku mogą rozpocząć się już w sierpniu. Muzeum w Żabikowie, które od 5 lat opiekuje się Chełmnem nad Nerem, ma gotową dokumentację. Remont pochłonie 2 miliony złotych. Pieniądze na ten cel wyłoży samorząd województwa wielkopolskiego. Prace powinny się zakończyć za dwa lata.
Historycy szacują, że w Chełmnie nad Nerem zamordowano od 120 - do 200 tysięcy osób, głównie Żydów. Wśród ofiar byli także Romowie i Sinti, dzieci przywiezione transportem z Czech i Zamojszczyzny oraz Polacy. Niemcy w tym miejscu uczyli się jak zabijać na dużą skalę.