Jeszcze niedawno lekarze mówili mężczyźnie, że do końca życia grozi mu wózek inwalidzki. Po operacji był częściowo sparaliżowany, teraz na rowerze ma pokonać 10 tysięcy kilometrów. Razem z Joachimem do Australii lecą jego tata, fizjoterapeutka oraz wolontariusz dokumentujący wyprawę. Wyjazd jest możliwy dzięki wsparciu jednej z fundacji, a dla Joachima ma to być kolejny etap rehabilitacji. Joachim dziś pojechał pociągiem do Warszawy, jutro ze stolicy, przez Frankfurt i Singapur, poleci do Australii.
Joachim był kilkakrotnie gościem Radia Merkury. Jedna z rozmów - tutaj.