Do zabiegów zakwalifikowano dwie dziewczyny w wieku 15 i 16 lat oraz 9-latka. To wyjątkowi pacjenci, mający rozległe zmiany anatomiczne, które zlokalizowano w trudnym miejscu, np. w pobliżu tętnic szyjnych - mówi dr Tomasz Moszura. "Ci pacjenci bez leczenia mają istotne nadciśnienie tętnicze, czyli istnieje u nich np. ryzyko udaru".
Stąd tak cenna możliwość leczenia interwencyjnego, w przypadku operacji chirurgicznej ryzyko byłoby znacznie większe - mówi prof. Waldemar Bobkowski. "Bardzo wiele dzieci nie musi mieć zabiegów operacyjnych - z otwieraniem klatki piersiowej, tylko te zabiegi można wykonać drogą wprowadzenia zestawu przez nakłucie naczyń, a więc dla dzieci jest to nieprawdopodobna korzyść".
Ogromne znaczenie ma też wsparcie merytoryczne prof. Qureshiego. "Osobiście przyjeżdżam do Polski od 20 lat by wspierać doświadczeniem polskich lekarzy w tych operacjach".
Po ponad dwugodzinnym zabiegu dzieci będą miały jedynie kilkucentymetrową bliznę na udzie. Dzięki zabiegowi młodzi pacjenci nie będą musieli przyjmować leków na nadciśnienie, zmniejszy się ryzyko udaru i znacznie poprawi się jakość ich życia. Jutro podobne zabiegi z asystą brytyjskiego specjalisty zostaną przeprowadzone w Łodzi.