Samochód zniknął 5 sierpnia w biały dzień w Mielnie, sprzed ośrodka wypoczynkowego. Ferrari 488 Spider warte jest 1,5 miliona złotych. - Policjanci na razie nie trafili na jego ślad - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, Ryszard Gąsiorowski.
Mamy to do czynienia z wyrafinowaną techniką dokonania kradzieży. Z ośrodka, który jest w pewien sposób chroniony. Czynności policjantów zmierzają do ustalenia, w jaki sposób ten system - na system ochrony składały się i ludzie i urządzenia elektroniczne - w jaki sposób on został pokonany. Obecnie kierunek śledźtwa zwraca się raczej w kierunku ustalania osób, które mogą coś jeszcze wiedzieć.
Już w dzień po kradzieży internauci wymieniali się zdjęciami, na których widać było ukradzione ferrari na różnych polskich drogach. Najpóźniejsze fotografie pochodziły z okolic Olecka, czyli spod granicy Polski z Obwodem Kaliningradzkim, Litwą i Białorusią. Na pytanie czy służby nie przypuszczają, że auto może znajdować się poza granicami kraju, prokurator mówi, że poszukiwania prowadzone są na razie na terenie Polski.