Śmieciarki nie mogą wjechać na osiedle na Grunwaldzie. Mieszkańcy skarżą się na smród i hałdy śmieci

"Odbiór śmieci uniemożliwia trwający remont pobliskiej drogi" - mówią mieszkańcy.

Pewnie można byłoby iść gdzieś daleko, na inne osiedle, ale tam wyzywają później, że nie do swoich śmietników się wyrzuca.

Po prostu kupa śmieci na zewnątrz. Pełno much. Gorąco było to ludziom śmierdziało do okien, nie można było ich otworzyć.

Udało im się wjechać mniejszą śmieciarką, to powiedzieli, że oni nie wezmą kontenerów, bo są zastawione, oni nie są od tego, żeby zbierać te śmieci.

 - mówią mieszkańcy.

Problemy zaczęły się wraz z remontem i zmianą organizacji ruchu na ulicy Swoboda. Prace mają wyeliminować nielegalne parkowanie na chodniku. Kierowcy wciąż parkują wzdłuż ulicy, ale na przejazd śmieciarek zabrakło już miejsca.

Miejscy urzędnicy mówią, że nie ma opóźnień ze strony wykonawcy, bo pracownicy Remondisu zgodnie z harmonogramem podejmują próby odebrania śmieci. "Występują jednak pewne problemy" - przyznaje Monika Wańska z Wydziału Gospodarki Komunalnej Miasta Poznania.

Dochodziło nawet do sytuacji, w której pojazd odbierający odpady komunalne został zablokowany między fragmentami ulicy, na którym nieprawidłowo zaparkowano auta. Kilkukrotne zawiadomienie straży miejskiej przez pracowników pojazdów odbierających odpady nie przynosiło oczekiwanego skutku. Osiedlowe uliczki są drogami wewnętrznymi i bez prawidłowej organizacji ruchu nie może dojść od odholowania auta czy wystawienia mandatu jego właścicielowi

 - mówi Monika Wańska.

Pracownicy Remondisu odmawiają przetoczenia pojemników. Przeszkadzają im w tym wysokie krawężniki i schodki. Spółka proponowała utworzenie tymczasowego śmietnika na parkingu przy osiedlu. Nie zgodzili się na to mieszkańcy, którym już brakuje miejsc parkingowych. Remont ulicy Swoboda ma zakończyć się przed rozpoczęciem roku szkolnego. Urzędnicy zapewniają, że podejmują działania, aby śmieci zostały odebrane szybciej.