Wszystko zaczęło się od tego, że policjanci ruchu drogowego zatrzymali prawo jazdy 70 - letniemu mieszkańcowi Wielkiej Wsi. Mężczyzna kierował na podwójnym gazie. Poinformowali go również o skierowaniu sprawy do sądu.
Sytuacja tak zdenerwowała jego syna, że wraz z dwoma znajomymi po kilku godzinach zjawił się pod domem policjanta, który zatrzymał prawo jazdy jemu ojcu. Wzburzony podczas krótkiej rozmowy uderzył policjanta w twarz i uciekł.
Funkcjonariusz o zdarzeniu poinformował dyżurnego wolsztyńskiej policji. Następnego dnia w czasie poszukiwań policjanci 33 - latka znaleźli ukrytego w koronie drzewa. Początkowo nie chciał zejść, tłumaczył mundurowym, że zrywa owoce.
Po zatrzymaniu okazało się, że mężczyzna ma dwa promile alkoholu w organizmie. Mieszkaniec Wielkiej Wsi odmówił składania zeznań.