Tą ulicą dojeżdżają do centrum mieszkańcy Junikowa i Grunwaldu. Od sierpnia ma być tam wydzielone torowisko (by tramwaje nie stały w korku razem z samochodami). Kierowcy zamiast dwóch pasów będą mieli po jednym.
Wiele emocji budzi wytyczenie drogi rowerowej od skrzyżowania Grunwaldzkiej z Matejki do Kaponiery. - Ona jest tam konieczna. Chodnik jest za wąski by mogli go wykorzystywać piesi i rowerzyści. W tej chwili sytuacja dla rowerzystów w tym miejscu jest zła, jest bardzo niebezpiecznie, kierowcy jeżdżą za szybko, rowerzyści tam giną - mówił w porannej rozmowie Radia Merkury Marek Nowak ze Stowarzyszenia "Prawo do Miasta".
Największym problemem przy wytyczeniu ścieżki rowerowej jest zwężenie drogi przy skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z ulicami Szylinga i Matejki. Działacze "Prawa do Miasta" przyznają, że tam miejsca dla rowerów nie ma i w tej chwili trzeba to odłożyć. - Będę namawiać prezydenta, by nową organizację ruchu na ul. Grunwaldzkiej przesunąć z sierpnia na wrzesień. Może należałoby zrobić fazę testową, a potem ewentualnie uzupełnić to rozwiązanie sygnalizacją świetlną - mówi radny Platformy Obywatelskiej Bartosz Zawieja.
Działacze "Prawa do Miasta" są przeciwnego zdania. Odpowiadają, że "jeśli Kaponiera ma być otwarta od sierpnia to i na Grunwaldzkiej muszą być już nowe zasady ruchu". Zarząd Dróg Miejskich przygotuje teraz projekt w sprawie Grunwaldzkiej.
Radny Zawieja chce też zbadać przepustowość ulicy Grunwaldzkiej po wprowadzeniu zmian. Obawia się, że po zabraniu kierowcom jednego pasa będą korki. "Przy światłach i skrzyżowaniach nadal będzie kilka pasów ruchu. Nie będzie problemu z przejazdem" - odpowiada Marek Nowak z "Prawa do Miasta".
Maciej Kluczka/szym
Te lamenty są nie do zniesienia !.A też szereg praktyk religijnych świadczy o tym
że poznaniacy pójdą do nieba !
PS Dobrze że Bóg swoją nieziemską sferę otacza zasłoną za której nic nie słychać !