Kobieta i jej ojciec, któremu nic się nie stało, weszli na pasy w ostatniej chwili, gdy zielone światło gasło. Szli zbyt blisko ruszającej ciężarówki - kierowca nie mógł ich zobaczyć. Zaawansowana ciąża spowolniła ruchy kobiety - tłumaczy prokurator rejonowy w Śremie Jarosław Żak. - Ojciec tej kobiety zeznał, że trzymał ją za rękę, bo ona szła wolno i on chciał w ten sposób jej pomóc, by zdążyli przejść przez przejście - dodaje.
48-letni Krzysztof P., zawodowy kierowca ciężarówki, jeszcze pod koniec maja, podczas wizji lokalnej, bardzo mocno przeżywał wypadek.