Ozdoby zostały zrobione z białej i czerwonej włóczki. Ubranka na hydranty szyła między innymi Natalia Janowska.
- Po poznańsku to heklowanie, także prowadziłam warsztaty, na których uczyłam robienia na drutach, a pozostałe panie robiły to, czego ich nauczyłam – tłumaczy.
W tym roku biało-czerwone hydranty są w różnych częściach Poznania, a nie tylko w ścisłym centrum. Akcję finansuje spółka Aquanet. W poprzednich latach część hydrantowych ubranek była kradziona niemal natychmiast po założeniu.