- Najpierw wezwanie otrzymali do jednej osoby w wieku 50 lat, pod którą lód załamał się 25 metrów od brzegu - mówi zastępca komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Gnieźnie - Bartosz Klich. Na miejscu się okazało, że w międzyczasie na pomoc tonącemu ruszył 40-letni sąsiad. I trzeba było ewakuować zarówno jedną jak i drugą osobę na brzeg. Mężczyźni byli przytomni, ale ten który dłużej znajdował się w wodzie miał już miał już objawy wychłodzenia. Do czasu przyjazdu karetki pogotowia udzielano mu pierwszej pomocy.
50-latek trafił do gnieźnieńskiego szpitala. Młodszy z mężczyzn nie wymagał hospitalizacji. Komendant Klich dodał, że akcja przebiegła sprawnie dzięki umiejetnościom strażaków, którzy systematycznie trenują ratowanie ludzi spod lodu