Zdaniem Krystyny Łybackiej, uczniowie z lekkim upośledzeniem byli dotychczas niepotrzebnie stygmatyzowani. - Świadectwo jest dokumentem, który jest w powszechnym obiegu, zatem wpis na świadectwie o upośledzeniu był złamaniem zasady poufności informacji o zdrowiu - wyjaśnia Łybacka.
Już po złożeniu skargi do Trybunału Konstytucyjnego Ministerstwo Edukacji narodowej podzieliło zastrzeżenia posłanki Łybackiej i wycofało się z kontrowersyjnych wpisów. Rozwiązało to problem rodziców, którzy obawiali się, że ich dzieci będą naznaczone na przykład przy składaniu podania o pracę. Być może zainteresowani będą mogli dostać duplikaty świadectw bez stygmatyzującego wpisu.
Problemem wydanych już świadectw z wpisem o lekkim upośledzeniu umysłowym ucznia w najbliższym czasie zajmą się posłowie z komisji edukacji.
Jednego edukacyjnego projektu nie wspomnę,który to akurat mógł tworzyć osoby z lekkim lub mocnym ...,silnym ...,wielkim ... .