Urzędnicy planują gruntowną przebudowę. Na ulicy Święty Marcin sporo zmieniło się już w tym roku. Wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski mówi, że tegoroczne prace związane z wymalowaniem dróg rowerowych i ograniczeniem prędkości do 30 kilometrów na godzinę to były testy. - Żeby sprawdzić jak się zachowują użytkownicy ruchu. Nie ma żadnej przypadkowości w naszych działaniach. Nie było tutaj żadnych inwazyjnych prac inwestycyjnych - zapewnia.
Teraz w ramach przebudowy urzędnicy chcą poszerzyć chodniki oraz przesunąć torowisko tramwajowe. Z tego powodu znikną dotychczasowe drzewa. - Drzewa będziemy chcieli przesadzić w inne miejsca. Dla ulicy Święty Marcin przewidziane są drzewa innego gatunku. Chcemy, żeby to na prawdę była ulica na wysoki połysk - mówi Wiśniewski.
Prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich Paweł Śledziejowski mówi, że wykopy na ulicy Święty Marcin będą miały nawet siedem metrów głębokości. - Zakładam, że żeby wszystko poszło sprawnie i bez dodatkowych utrudnień, to najlepsze będzie zamknięcie całej ulicy dla ruchu kołowego i komunikacji publicznej.
Przebudowa ma się zacząć we wrześniu 2017 roku, a skończyć w pierwszym kwartale 2019 roku. Dokładne objazdy i harmonogramy prac będą dopiero ustalane.
Koszt całej inwestycji („Projekt Centrum”) to 230 mln zł.
Pieniądze te nie poprawią jakości życia mieszkańcom na Naramowicach, na Kopernika, na Falistej i w wielu innych miejscach Poznania.
Te pieniądze też nie zostaną wydane na ułatwienia w dojeździe do pracy dla Poznaniaków, którzy pracują w firmach zlokalizowanych w podpoznańskich gminach. Za to utrudnią poruszanie się po ścisłym centrum miasta i spowodują dalszy odpływ biznesu i handlu z centrum...