A wszystko przez jedne, niedziałające światła. W korkach utknęły między innymi pospieszne autobusy jeżdżące na lotnisko z dworca kolejowego. Trasę, którą autobusy powinny przejeżdżać w 2,3 minuty, dziś pokonywały znacznie dłużej.
Przyczyną większości opóźnień były niedziałające światła na Rondzie Kaponiera. O szóstej rano dyżurni z MPK zgłosili awarię Zarządowi Dróg Miejskich.
Tyle, że awarii rano nikt nie usunął. Kierowcom i pasażerom nie pomogli też policjanci, których na Kaponierze nie było. W korkach na Bukowskiej utknęły autobusy sześciu linii i setki pasażerów.
Prezes Poznańskich Inwestycji Miejskich Paweł Śledziejowski powiedział nam, że jest to prawdopodobnie awaria energetyczna związana z opadami śniegu i deszczu. Jego zdaniem zasilanie sygnalizacji zostało zalane i z tego powodu nie działają światła. Drogowcy nie wiedzą jednak w którym miejscu mogło dojść do takiego zalania. Od rana sprawą mają zajmować się pracownicy Zarządu Dróg Miejskich i firmy przebudowującej Rondo Kaponiera.
Adam Michalkiewicz/pś/int