To z tego domu po raz ostatni wyszedł do pracy porwany i najprawdopodobniej zamordowany poznański dziennikarz. Jego brat Jacek ze wzruszeniem dziękował wszystkim zaangażowanym w upamiętnienie młodego dziennikarza. - Sprawę Jarka należy wyjaśnić, bo on był jednym z nas, obywateli tego kraju. Proszę o duchowe wsparcie w walce o prawdę o Jarku.
Uroczystość zgromadziła kilkadziesiąt osób. Obecny był, między innymi, wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann, poznańscy radni, dziennikarze, mieszkańcy Łazarza, bliscy i przyjaciele Jarosława Ziętary. Autorem ufundowanej ze składek tablicy jest rzeźbiarz Roman Kosmala.
Dziś mija 500 dni od dnia wniesienia do sądu pierwszego aktu oskarżenia w sprawie uprowadzenia i śmierci Jarosława Ziętary. W poznańskim sądzie trwa proces w tej sprawie. Głównym oskarżonym jest były senator i niegdyś najbogatszy Polak Aleksander Gawronik.
Jarosław Zietara na początku lat 90-tych pracował w redakcji Gazety Poznańskiej, w budynku u zbiegu Grunwaldzkiej i Marcelińskiej.
Jacek Kosiak/szym