Powodem jest wyprowadzka wielu mieszkańców ze stolicy Wielkopolski. Dziś podczas sesji rady miasta radny PIS Michał Boruczkowski zachęcał do rozpoczęcia dyskusji na temat nowego podziału Poznania na okręgi wyborcze. - Liczba mieszkańców Poznania spada, ludzie wyprowadzają się pod Poznań. Nic nie wskazuje, żeby ta tendencja się zatrzymała. Liczba mieszkańców spadła już poniżej pół miliona, co oznacza, zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, że w kolejnych wyborach samorządowych za dwa lata będziemy wybierać nie 37 radnych lecz 34.
Według prognozy w 2017 roku będzie 496 tysięcy na stałe zameldowanych mieszkańców. Liczbę radnych w przypadku takiego miasta jak Poznań ustala się na każde rozpoczęte 100 tysięcy. Najbliższe wybory samorządowe odbędą się za dwa lata, a wielkość rady miasta będzie ustalana na podstawie danych z końca 2017 roku.
Urzędnicy liczą, że do tego czasu liczba mieszkańców przekroczy pół miliona i nie trzeba będzie nic zmieniać. - Czynimy takie zabiegi, żeby ta liczba wzrastała. Pamiętajmy, że w Poznaniu wiele osób dopisuje się do rejestru wyborców - mówi Wojciech Kasprzak z Urzędu Miasta Poznania.
Z naszych informacji wynika, że Urząd Miasta chce zachęcić między innymi studentów do dopisywania się do rejestru wyborców w Poznaniu. Niewykluczone, że urzędnicy przygotowują akcję promocyjną w tej sprawie.
Adam Michalkiewicz/jc/szym