Poznaniacy masowo wyprowadzają się do gmin wokół miasta, gdzie są znacznie tańsze mieszkania i nieporównanie tańsze grunty pod budownictwo jednorodzinne. "To będzie dramat dla miasta.To nie tylko wyludnianie się,to grozi także zapaścią ekonomiczną. Dochody z podatków PIT to podstawowe dochody miasta. Jeśli tego trendu nie zatrzymamy, może zabraknąć środków na usługi komunalne" - mówi Tomasz Lewandowski, szef Komisji Komunalnej i Mieszkaniowej Rady Miasta Poznania.
Komisja zakończyła cykl debat o polityce mieszkaniowej miasta na lata 2012-2022. Jeszcze w grudniu rekomendacje Komisji trafią pod obrady Rady.
"Miasto musi być aktywne na rynku nieruchomości.To jedyny sposób na zbicie cen, a to leży w interesie Poznania. Musimy po prostu budować pod najem. Wybudowanie przez miasto np. 300 mieszkań rocznie to koszt około 25 milionów złotych. A na odszkodowania dla developerów już wydaliśmy 50 milionów. W Poznaniu jest także dramat z lokalami socjalnymi. Sam, do niedawna, nie zdawałem sobie sprawy, w jakich warunkach mieszka część poznaniaków"- dodaje Tomasz Lewandowski.
Uruchomienie taniego budownictwa komunalnego, niższe o 30% ceny za grunty pod budownictwo jednorodzinne, wycofanie się z kontrowersyjnych kontenerów socjalnych i powołanie Społecznej Komisji Monitoringu Polityki Mieszkaniowej to niektóre z rekomendacji dla Rady Miasta, przygotowywane przez Komisję Mieszkaniową. Przy udziale strony społecznej, zwłaszcza Stowarzyszenia My-Poznaniacy.
Jakie widzę rozwiązanie dla zatrzymania ludzi w mieście? Udostępnienie większej ilości gruntów dla deweloperów budujących mieszkania przede wszystkim dla klasy średniej, czyli mieszkania 80-100m2, gdzie przez okno nie będę zaglądał sąsiadowi do talerza. Tacy mieszkańcy są najcenniejsi dla miasta. Ale właśnie oni najczęściej uciekają, a My Poznaniacy proponują, by inwestować w socjalne mieszkania dla osób, które płacą niewielki PIT, a do których miasto jeszcze dopłaca.