Wielkopolski kurator oświaty Robert Gaweł powiedział podczas uroczystości, że owego 20 maja 1901 roku nastąpiło przekroczenie pewnej masy krytycznej; dzieci nie wytrzymały, bo zaborca uderzył w czuły punkt, czyli modlitwę po polsku.
Burmistrz Wrześni Tomasz Kałużny przypomniał, że za sprawą Marii Konopnickiej i Henryka Sienkiewicza o strajku zrobiło się głośno w całej Europie.
W tamtym czasie niewiele było narodowości, które miały swoje państwa i był to taki ogólnoeuropejski spór, czy naukę religii należy prowadzić w języku narodowym danej narodowości, czy państwowym, obowiązującym w danym kraju
– tłumaczył Kałużny przyczyny, dla których strajk stał się wtedy głośny.
Na mosiężnej tablicy znalazło się 117 nazwisk uczniów szkoły ludowej we Wrześni, którzy strajkowali w latach 1901-1902. Ustalenie tych nazwisk nie było łatwe.
To była bardzo trudna praca, bo przez 120 lat nikt listy uczniów strajkujących w naszej szkole nie ustalił. Nam zajęło to dwa i pół roku
– opowiada Sebastian Mazurkiewicz, dyr. Muzeum Regionalnego we Wrześni.
Dyrektor wyjaśnia, że lista obejmuje dzieci, które strajkowały, nie chcąc mówić po niemiecku, oraz dzieci, które dla ochrony strajkujących, okłamywały personel szkoły czy urzędników.
Montaż tablicy finansowo wsparł Instytut Pamięci Narodowej.