W Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu spotkali się wczoraj dawni działacze "Solidarności", których 13 grudnia 1981 roku zatrzymała milicja. - Wiele żon i kobiet w tamtym czasie zachowało się wspaniale - mówi prof. Stanisław Mikołajczak. - Moja żona ponosiła znacznie większe ofiary mojego internowania niż ja. Zostawiona sama z czwórką dzieci, z których najmłodsze miało 2,5 miesiąca. Przerwana praca habilitacyjna i ta niepewność, bo nikt nie mógł przewidzieć, że komuna za 8 lat się skończy - dodaje
Internowani postulują również podwyżkę emerytur. Wielu z nich w latach osiemdziesiątych nie mogło znaleźć pracy. Opozycjoniści mogą ubiegać się o comiesięczne świadczenie w wysokości 400 zł. W załatwieniu dokumentów świadczących o działalności antykomunistycznej pomaga Instytut Pamięci Narodowej.