Zdaniem Jana Sulanowskiego KOD jest organizacją polityczną o statusie stowarzyszenia, a piknik był wydarzeniem politycznym. - Nawet jeżeli wiemy, że prezydent miasta jest z nadania jakiejś partii, to przy pełnieniu swoich obowiązków powinien się on starać zachowywać neutralność polityczną - mówi.
Radny zauważa, że na reklamie pikniku znalazło się logo Urzędu Miasta Poznania. Dziś złożył w tej sprawie interpelację i czeka na pisemne wyjaśnienia. Chce on również wiedzieć czy w przyszłości prezydent zamierza wspierać wydarzenia o charakterze agitacji politycznej. Radny Sulanowski mówi, że nie było go na pikniku, ale z relacji medialnych wie, że miał on charakter polityczny.
W rozmowie z naszym reporterem zastępca dyrektora Gabinetu Prezydenta Poznania Tomasz Lisiecki zaznacza, że miasto na piknik nie przekazało żadnej pomocy finansowej oraz żadnego wsparcia organizacyjnego. Zdaniem Lisieckiego współpraca z Komitetem Obrony Demokracji odbyła się zgodnie z zasadami. - Jeżeli takie organizacje nie naruszają porządku konstytucyjnego, to nie ma problemu, żeby z takimi organizacjami współpracować - mówi Lisiecki. Zaznacza, że miasto wspiera różne inicjatywy - jako przykład podaje darmowe udostępnienie sali w urzędzie przeciwnikom aborcji.