NA ANTENIE: Klasyka na bis
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Ustawa o lokalizacji turbin wiatrowych

Publikacja: 22.04.2016 g.12:20  Aktualizacja: 25.04.2016 g.08:33
Poznań
Czy poselski projekt PiSu wejdzie w życie 1 lipca?
wiatraki
/ Fot.

W połowie marca odbyło się jego pierwsze czytanie. 12 kwietnia miało odbyć się drugie czytanie, ale teraz eksperci sprawdzają, czy proponowane zmiany będą zgodne z wymogami i dyrektywami Unii Europejskiej. Jakie to zmiany? Zasadnicza dotyczy odległości, dlatego nowa ustawa nazywana jest popularnie ustawą odległościową. 

Dotychczas inwestor, który chciał postawić turbiny, wnioskował do wójta lub burmistrza. Samorząd wydawał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach na podstawie i po uzgodnieniu z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i Sanepidem. Wtedy dopiero samorząd mógł wydać pozwolenie na budowę - w oparciu o miejscowy plan zagospodarowania, a jeśli takiego nie było , na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Teraz nie będzie można wydać decyzji o warunkach zabudowy. Rada gminy albo miasta musi uchwalić miejscowy plan zagospodarowania i na niego nanieść proponowaną inwestycję. Kluczowe są tu odległości od zabudowań mieszkalnych - minimalna to dziesięciokrotna wysokość wiatraka. 

Przeciw takim uregulowaniom protestują nie tylko przedstawiciele firm wiatrowych, którzy na początku kwietnia wyszli na ulice Warszawy i domagali się wykreślenia tego zapisu z projektu ustawy. To uderzy też w gminy, na terenie których stoją albo maja stanąć wiatraki. 

Jedną z pierwszych gmin w Polsce, która zdecydowała się na ulokowanie farmy wiatrowej, był Margonin. Dziś przeciw nowej ustawie protestuje. Zupełnie inna sytuacja jest w niewielkim Zakrzewie, w powiecie złotowskim. Tu ma stanąć 11 turbin. W gminie zawiązał się komitet protestacyjny, a jego członkowie projektowane zmiany popierają.

Zdaniem Stowarzyszenia Energii Odnawialnej nowa ustawa to efekt działania antywiatrakowego lobby reagującego na protesty i postulaty społeczne. Pierwotna przyczyna to wcześniejsze złe praktyki i wolna amerykanka panująca do tej pory w tej dziedzinie - twierdzi Włodzimierz Ehrenhalt. Dziś energia pozyskiwana z wiatraków stanowi znaczny procent energii ze źródeł odnawialnych w naszym kraju. To ogromny biznes - to nie tylko zyski dla inwestorów, to również nowe miejsca pracy - twierdzi Włodzimierz Ehrenhalt.

Zielona energia z wiatraków to przede wszystkim zyski dla gmin, na terenie których stoją farmy. Jedną z pierwszych w Polsce była gmina Margonin. 15 lat temu powstała tu farma wiatrowa - mówi Łukasz Malczewski - zastępca burmistrza Margonina. Samorząd Margonina ma za złe autorom projektu nowej ustawy, że nie konsultowali jej z gminami. Margonin wraz z kilkudziesięcioma innymi miejscowościami należy do Stowarzyszenia Gmin Przyjaznych Energii Odnawialnej. Stowarzyszenie chce konsultacji, ma nawet swoje propozycje konsensusu.

Złą praktyką stosowaną przez firmy, które chcą postawić farmy wiatrowe, jest brak konsultacji z mieszkańcami i w ogóle brak informacji ze strony inwestora. Często zdarzało się, że firma ograniczała się do wywieszenia ulotki lub powiadomieniu sołtysa o zebraniu wiejskim na temat energii odnawialnej. Nie było powiedziane wprost, że planowane spotkanie dotyczy budowy farmy wiatrowej. Mieszkańcy widząc takie, ulotki na zebrania nie przychodzili. 

Cały czas trwa walka między zwolennikami wiatraków, czyli: inwestorami, gminami, które czerpią z tego zyski, właścicielami gruntów, np. rolnikami, którzy dzierżawią działki pod turbiny - a mieszkańcami, którzy uważają, że turbiny pogarszają jakość ich życia, zdrowia, negatywnie wpływają na krajobraz i cenę nieruchomości.

Ta polaryzacja to wina inwestorów i całkowitego braku uregulowań w tym zakresie na samym początku - od 2009 roku. Na ten temat wypowiedziała się już Najwyższa Izba Kontroli. Po przeprowadzonej kontroli w drugiej połowie 2013 roku NIK wytknął szereg nieprawidłowości.

Co Państwo sadzą o zmianach? Są słuszne czy zbyt restrykcyjne? Czy to zahamuje rozwój gmin i je zuboży? Skąd czerpiemy wiadomości o wiatrakach? Na jakich zasadach powinny powstawać farmy wiatrowe? Czy prawo powinno zostać - jak przewidują plany - bardzo zaostrzone? 

http://radiopoznan.fm/n/OSbekq
KOMENTARZE 5
Dora 24.04.2016 godz. 09:38
ah nie bedzie wiecej inwestycji w Polsce. Jestem za wprowadzeniem podatku koscielnego dla wszystkich :) moze z tego Panstwo zdobedzie dodatkowe pieniadze. UDT nie ma wiedzy aby przeprowadzac inspekcje itp. Wyszkolony technik serwisu to lata pracy na turbinie dzien w dzien, szkolenia, doswiadczenie. Jak Panowie z UDT maja ocenic stan turbiny lub zrobic testy po naprawie? Z doswiadczenia ci co nie maja wiatraka na dzialkach kieruja sie zazdroscia o sasiada ze on ma a oni nie....
obserwator 22.04.2016 godz. 14:07
Ustawa, ustawą... Ludzie mówią, że energia z wiatraków tak, ale na warunkach ustawy.... Jeśli się przypatrzy sposobie zabudowy kraju, to okaże się że jest tylko kilka (może kilkanaście) miejsc, wokół których w promieniu 2 km (średnia wysokość wiatraka ze śmigłem to około 200 m) nie ma żadnej zabudowy. Jeśli znajdzie c=się choć jedna zabudowa, to taka lokalizacja jest automatycznie wykluczona.
Nie wiem jak ostatecznie brzmiał projekt, ale w pierwotnej wersji oprócz odległości od zabudowań, było tez kryterium (o ile się nie mylę podobne) w stosunku do "obszarów cennych przyrodniczo". Tu katalog w zasadzie jest nieograniczony - od tzw. obszarów Natura 2000 począwszy na parkach i ciekawych krajobrazach skończywszy. Jeśli taki zapis zostanie, to w zasadzie niemal każdy obszar może być uznany za "cenny przyrodniczo". Nietrudno się domyślić, że takie obszary nie pokrywają się z terenami zabudowanymi.
Ciekawe, czy analizy mające na celu chociaż sprawdzenie, ile powierzchni kraju spełnia warunki ustawy zostały wykonane przez autorów ustawy. Wydaje się, że gdyby zostały wykonane, to okazałoby się że może nawet nie 1% powierzchni kraju spełnia takie warunki. Pomijam względy finansowe i techniczne, dotyczące dostępności gruntu, warunków wietrznych itp. uwarunkowań wpływających na opłacalność takiej inwestycji.
Może wobec tego, zamiast drogich i czasochłonnych prac w komisjach, poprawkach do poprawek do ustawy, analizach zgodności z innymi uwarunkowaniami prawnymi i pisania długiej i skomplikowanej ustawy.... stworzyć jednostronicowy dokument w randze ustawy o tytule np. "o zakazie lokalizowania turbin wiatrowych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej" i trzech artykułach.
1. zakazuje się lokalizacji turbin wiatrowych na terenie Rzeczypospolitej Polskiej
2. pod pojęciem turbina wiatrowa rozumie się ...........
3. ustawa wchodzi w życie z dniem podpisania.

Prościej, szybciej i taniej. A skutek taki sam.
Pozdrawiam ustawodawców.
Aga 22.04.2016 godz. 13:02
Witam.od 4 lat moi rodzice walczą z urzędami, zaczynając od urzędu gminy, a kończąc na SKO.sprawa tyczy 4 szt małych turbin wiatrowych.(wysokość 6 metrów) Dołączyli do oportunistów oczywiście sąsiedzi, a jakże!petycje,podpisy, nawet tych, którzy turbin nie widzą ze swoich posesji! Dziwię się! Nie rozumiem porostu! Zaściankowość nie zna granic.turbiny stoją,produkują czystą energię, nie obędzie się jednak bez kar finansowych, postawiono jednak samowolę budowlaną.zapłacimy!ludziom życzę otwarcia głów i ciut dobrej woli! Turbiny nie szkodzą!!! W ogrodzie wszystko rośnie,moje dzieci rozwijają się prawidłowo a kurki znoszą nawet więcej jajek. Pozdrawiam-aga m
Memka 22.04.2016 godz. 12:56
Mieszkam blisko wiatraków i nie jest to przyjemnie. Mam je od wschodu i kiedy słońce jest za wiatrakami to w domu przez kilka godzin nie można wysiedzieć, cały czas błyska światło. A przy oknie od strony zachodu błyskające światło odbija się od następnego budynku i też to męczy. To tak jakbym stała przy zepsutym neonie.
Krystian 22.04.2016 godz. 12:46
Proponuje wszczęcie potężnej akcji edukacyjnej społeczeństwa. Powielane kłamstwo w przypadku wiatraków nie staje się prawdą. Jakie infradźwięki? W oparciu o literature i aktualny stan wiedzy, wpływ infradzwiekow na człowieka był jedynie na lotniskowcach. Dlaczego wciąż słyszymy te same błędne, negatywne opinie? Skończmy z propagandą i zajmijmy się edukacją społeczeństwa. W odniesieniu do ustawy odległosciowej- zahamowanie inwestycji, analogiczną sytuację mamy na Bawarii. Jest to pusty punkt na mapie niemiec. Zacznijmy myslec rozsądnie!