Jak dotąd nie udało się zidentyfikować zmarłego, bo ciała nie można z tego miejsca usunąć. - Budynek grozi zawaleniem i najpierw musi zostać rozebrany - mówi szefowa gnieźnieńskiej prokuratury Małgorzata Rezulak-Kustosz. Z informacji uzyskanych od pracownika SOKu, który jako jedyny widział zwłoki - wiadomo, że zmarły to mężczyzna.
Zwłoki są tak najprawdopodobniej od dłuższego czasu, bo są pokryte różnymi zanieczyszczeniami. Prokuratura zakłada, że może to być osoba bezdomna lub zaginiona, lecz te informacje wymagają sprawdzenia po wydobyciu zwłok. Rozbiórkę budynku i wydobycie zwłok zaplanowano na piątek. Teren przy budynku jest ogrodzony i pilnowany przez policję.