To problem nie tylko odkrywania nowych technologii ale przede wszystkim humanitarny. Mówimy przecież o ratowaniu ludzkiego życia. Od kilku lat profesor Mackiewicz szczepi chorych na czerniaka i prowadzi badania nad swoją metodą. To już ostatni etap przed szansą na wprowadzenie ich do masowej produkcji.Problem tkwi, niestety w pieniądzach i chyba też w wierze, że szczepionka profesora jest rzeczywiście skuteczna.
Władze Poznania od lat podkreślają, że stawiają na rozwój nowych technologii, nauki, ośrodków badawczych, współprace z uczelniami, chcą przyciągać dobrymi warunkami, stwarzać nowe możliwości. Ale tak naprawdę poza dobrą wolą i chęciami, samorząd niewiele jest w stanie zrobić. - Wagę badań profesora jednak docenia - zapewnia wiceprezydent Tomasz Kayser.
Prof. Andrzej Mackiewicz wyjaśnia, że WCO stara się o pieniądze na dalsze badania, ale na razie bez efektu. Dla badań nad szczepionką nadeszła trudna sytuacja, bo inwestor zagraniczny, który od kilku lat finansował badania - zbankrutował. Niestety potrzebne są duże pieniądze - 100 tys zł miesięcznie na produkcję szczepionki, dla tych którzy są już leczeni, około 20 mln złotych na ostatnie badania kliniczne oraz około 200 mln euro na badania rejestracyjne. Jeśli nie uda się ich zdobyć, proces wprowadzenia szczepionki do powszechnego leczenia może zostać opóźniony.
Kto, Państwa zdaniem, powinien finansować takie badania? Miasto, ministerstwo zdrowia czy uczelnie medyczne? A może nie stać nas w ogóle na tak kosztowne eksperymenty badawcze, bo ciągle jesteśmy krajem "na dorobku"? Zapraszamy do dyskusji!