Nagranie jest bardzo dobrej jakości. Opublikowali je myśliwi z Koła Łowieckiego numer 2 w Poznaniu. Wilki spacerowały w lesie w czwartkowe przedpołudnie około godziny 9.30.
Na 30 sekundowym filmie widać pięć wilków. Jeden z nich podchodzi do fotopułapki i nagle odskakuje. Już wcześniej pojawiły się informacje o pojawieniu się wilków w rejonie poznańskiego Szczepankowa i Franowa. Kiedy zobaczymy takie zwierzęta, należy zachować się normalnie.
Odkąd pamiętam (przełom 70-tych i 80-tych) w Polsce wilki zazwyczaj atakowały owce (głównie we wschodniej części kraju i w górach), czasem jałówki pozostawiane na noc na leśnych łąkach, jakieś hodowlane stada danieli (pomijam dziką zwierzynę, bo to naturalne), ale ostatnio pojawiły się relacje o atakach na ludzi (głównie dzieci) w Bieszczadach i na Pomorzu. Statystycznie to margines, a przyczyny i sprawcy ataków niepewne, ale ryzyku nie da się zaprzeczyć, co potwierdzają to badacze nie tylko z Rosji, ale też Europy Zachodniej.
Nie zaprzeczajmy natomiast ryzyku, które istnieje w kontaktach ludzi z dziką przyrodą. Wyobraź sobie gospodarstwo w sąsiedztwie lasu, gdzie dzieci jak zawsze na początku lata zbierają poziomki pod lasem (wiem, to nieodpowiedzialność, ale też normalny tryb życia i tradycja od pokoleń ludzi zamieszkujących wsie na leśnych polanach). Zdarzały się ataki na dzieci na spacerze, czy dzieci pasterzy (w drugiej połowie XX w.). Gdy wilków będzie za dużo i zabraknie, np. saren w lesie, czy nawet owiec na łące, to zanim populacja wilków się zmniejszy, głodne watahy będą polować na cokolwiek, a najbardziej narażone będą dzieci. Szczęście, że wilki rzeczywiście unikają ludzi i są mniej niebezpieczne od niedźwiedzi, ale za to jest ich znacznie więcej, stąd ryzyko rośnie. Ludzie w lesie boją się przede wszystkim kleszczy i innych ludzi, więc nie wypracowali metod ochrony przed drapieżnikami (do niedawna było ich mało). Ze względu na wzrost aktywności sportowej i turystycznej, ludzi będzie w lasach coraz więcej. Skoro lisy się oswajają z widokiem ludzi i potrafią siedzieć za drzewem lub w krzakach 3 metry od ścieżki biegowej (widuję prawie codziennie na obrzeżach miasta), to podobnie będzie z wilkami. Chyba warto rozważyć zakup np. gazu pieprzowego.
skrzywdzić.