Dziś sąd w Poznaniu zdecydował też, że do końca życia nie będzie mógł prowadzić samochodu. Podczas wypadku 22-latek był pijany i pod wpływem narkotyków.
Artur G. jest cały czas w areszcie. Sąd mógł go skazać maksymalnie na 12 lat, ale - jak podkreślała sędzia Renata Żurowska - oskarżony konsekwentnie przyznawał się do winy. Przyznał też, że jechał 140 km/h, czyli o sto więcej niż dopuszczały przepisy. - Oskarżony umyślnie i karygodnie naruszył przepisy ruchu drogowego, ale celowo nie zabił pieszej. To był wypadek - uzasadniała.
Oskarżony nie był wcześniej karany ani nawet notowany i to sąd także wziął pod uwagę. - Kara ma być adekwatna, nie ma być odwetem - mówiła sędzia Żurowska. Rodzina 28-latki już zapowiedziała, że będzie się odwoływać. Bliscy ofiary chcieli dla oskarżonego maksymalnej kary - 12 lat.
Prokuratora i obrońcy nie było w sądzie.