NA ANTENIE: Popołudnie z Radiem Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Woda zalewa łąki. Na alarm biją mieszkańcy Czerniejewa

Publikacja: 22.11.2017 g.15:34  Aktualizacja: 22.11.2017 g.15:33 Łukasz Kaźmierczak
Wielkopolska
Od wielu lat ostrzegano, że Wielkopolska stepowieje, ale ten rok jest całkowitym zaprzeczeniem tej tezy! Problemem jest dziś nie brak opadów - a nadmiar wody.
kwiaty łąka las - Jacek Butlewski
/ Fot. Jacek Butlewski

Ten problem dziś odczuwa dziś wielu wielkopolskich rolników ale także ci, którzy mają ogrody i działki – szczególnie położone w pobliżu użytków rolnych.

Na alarm biją mieszkańcy gminy Czerniejewo, którzy od trzech miesięcy nie mogą wjechać na swoje łąki w pobliżu niewielkiej rzeki Wrześnicy.

- Podtopienia i nerwowość na całym terenie, brak karmy dla zwierząt doprowadzają do stanu napięcia. Najbardziej odpowiedzialny jest burmistrz i władze miejscowe - mówią rolnicy.

...jednym słowem – dobrze nie jest, mówią rolnicy.

O urządzenia melioracyjne w gminach dbają głównie spółki wodne. Te urządzenia często były zaniedbywane. Szefem spółki wodnej w gminie Czerniejewo jest Adam Kachniarz. Jak to wygląda w tej gminie?

- Rolnicy płacą składkę od hektara, w wysokości 25 złotych, na konserwację rowów. Wszystkie środki są przeznaczane na prace w terenie - wyjaśnia Kachniarz.

...rolnicy płacą – albo płacić powinni, nie zawsze tych pieniędzy wpływa tyle ile powinno – tak można spojrzeć ze strony spółek; spojrzenie z punktu widzenia rolników: płacimy na spółki wodne, a system melioracyjny nie działa...

Woda nie odpływa z łąk, a to oznacza poważne problemy dla rolników.

- Na dzień dzisiejszy nie mamy siana. Wszyscy hodowcy bydła muszą ograniczyć produkcję, ponieważ nie mają czym paść. Miejscami jest ponad metry wody - tłumaczą hodowcy.

Czy samorząd, rolnicy i gmina mogą sobie sami poradzić z problemem podtapiania łąk?

Burmistrz Czerniejewa Tadeusz Szymanek wyjaśnia, że potrzebna jest szersza pomoc.

- Gmina nie ma w zadaniach własnych dbania o urządzenia melioracyjne. Dofinansowujemy spółkę wodną. U nas nie ma ruchu wody. Na łąkach jest nawet metr wody, jest naprawdę głęboko - mówi Szymanek.

Rolnicy pytają – kto zajmie się wreszcie uporządkowaniem działań i skuteczną konserwacją urządzeń melioracyjnych oraz niezbędnymi inwestycjami – odpowiada burmistrz Czerniejewa Tadeusz Szymanek.

- Odpowiedzialnym za rzekę jest zarząd melioracji. Zmieni się to od 1 stycznia, wtedy przejmą to Wody Polskie. Ten okres przejściowy nie służy temu, żebyśmy mogli wyczyścić rzekę - wyjaśnia nasz rozmówca.

Problem podtapianych pól nie tylko sprawa jakiejś jednej gminy, takich miejsc jest wiele - mówi wicestarosta powiatu Jerzy Berlik.

- Na chwilę obecną rolnicy mają problem z zebraniem swoich plonów. Nie można wymłócić wielu hektarów kukurydzy. Były też kłopoty z zasiewami zbóż ozimych - dodaje Berlik.

Na budżet spółek wodnych składają się użytkowcy gruntów – ci widzą, że nieraz rok po roku prace są prowadzone w tych samych miejscach – ale często nie ma innego wyjścia, bo to taka wręcz syzyfowa praca - mówi Adam Kachniarz szef spółki wodnej w gminie Czerniejewo.

- Spółka wodna posiada środki ze składek członkowskich. W 2014 roku zostały wyczyszczone rowy po stronie zachodniej, w 2016 po wschodniej. Łącznie 6 kilometrów rowów. Na dzień dzisiejszy te rowy znowu się zamkną i trzeba będzie oczyszczać je od nowa - tłumaczy Kachniarz.

Problem niedziałających dobrze urządzeń melioracyjnych znany jest nie od dziś, ale w tym roku rolnicy mają poważne problemy i wymierne straty! - mówi urzędnik z gminy Edwin Pawlak.

- W okresie tych deszczy, które przekraczają mniej więcej miesięcznie 30 milimetrów, powstają podtopienia i to długo zalegające. Wojewódzkie zarządy przeprowadzają tylko bieżącą konserwację poprzez wykaszanie i miejscowe odmulanie, ale to nie załatwia sprawy. Potrzebne są konkretne prace, budowa zbiornika retencyjnego - informuje Pawlak.

Tu marszałek, tam powiat... ten teren jest pod opieką tych urzędników, tamten to odpowiedzialność kogoś innego... - mówi wicestarosta powiatu Jerzy Berlik.

- Starostwo powiatowe dofinansowuje spółki wodne. To jest wszystko, co możemy zrobić. Rzeka jest w kompetencji marszałka, to po jego stronie leży podjęcie inicjatywy - wyjaśnia.

W Wielkopolsce w 2013 roku opracowano program potrzeb inwestycyjnych w zakresie gospodarki wodnej w rolnictwie.

Potrzeby w zakresie inwestycji oszacowano łącznie na 2,34 mld zł.

Wybrane inwestycje na lata 2017-2022 to:
Zbiornik Wielowieś Klasztorna na rzece Prośnie,
Zbiornik retencyjno - p.pow Rokosowo (gm. Rokosowo),
Zbiornik retencyjno - p.pow Laskownica (gm. Gołańcz),
Zbiornik retencyjno - p.pow Kamieniec (gm. Kamieniec),
Zbiornik retencyjno - p.pow Uzarzewo na rz. Cybinie (gm. Swarzędz)
Zbiornik retencyjno - p.pow Sepienko (gm. Kościan),
Modernizacja wałów na terenie subregionu konińskiego (powiaty Konin, Turek, Słupca, Koło),
Polder Golina, Międzynarodowa Droga Wodna E-70,
Przywrócenie ciągłości hydromorfologicznej i ekologicznej rzek Wełny, Samy, Rgilewki,
Modernizacja pompowni Biała (gm. Trzcianka).

Największą inwestycją obecnie jest zbiornik Wielowieś Klasztorna. Obecnie czekamy na uruchomienie środków na realizację budowy tego zbiornika. Projekt ten został wpisany na Rządową Listę Projektów Strategicznych. Jednak jest szereg wątpliwości, czy po reformie Wody Polskie będą mogły realizować przygotowane inwestycje.

http://radiopoznan.fm/n/isi1BQ
KOMENTARZE 5
Wodniak 22.11.2017 godz. 20:41
Gospodarka wodna leży i temu nikt nie zaprzeczy zaniedbania inwestycyjne są tak duże że nie da się ich nadrobic przez dziesieciolecia przy odpowiednich środkach których nie ma. Wody Polskie nie poprawia tej sytuacji A jedynie przyczynia się do zdrenowania kadr.
wkurzony 22.11.2017 godz. 20:39
podzielić cieki,dreny, na kawałki i do każdego kawałka powołać ministerstwo śmiesznych kroków.Potem tabuny żon różnych lokalnych szyszek posadzić as biurkiem w gminach i powiatach, żeby tym zarządzały To będzie działać!!!!
Lubasz 22.11.2017 godz. 19:02
Zapraszam do Lubasza. Tam po każdych większych opadach wiara ma wodę w piwnicach. System melioracji istnieje ale jest uszkodzony. Władze lokalne wiedzą o tym. Spółki wodne także. Tymczasem jedyne co robią to przesyłają corocznie nakazy płatnicze. Inwestycji nie ma żadnych. Jak system melioracji działał poprawnie to wody w piwnicy nie było wcale a deszcz padał w Wielkopolsce od zawsze więc powoływanie się na deszczową pogodę jest nie na miejscu. Dopóki melioracja nie zostanie naprawiona wiarę będzie zalewać a spółki wodne w Czarnkowie będą dalej brać pieniądze za uszkodzony system melioracji.
Radek 22.11.2017 godz. 17:13
Te wszystkie przytoczone powody są jak najbardziej zasadne lecz należy spojrzeć na to z innej strony a mianowicie ile hektarów ziemi rolnicy przeznaczyli pod budownictwo co w znacznym stopniu zmniejszyło powierzchnię wsiąkalną,a dodatkowo zwiększyła się ilość wody z dachów której to przestarzała melioracja nie jest w stanie odprowadzić.Co do opłat to z tego co wiem istnieje ustawa wprowadzająca podatek od deszczówki tylko gdzie ją wprowadzono ? Ja mam 1,5h bez melioracji a składkę do spółki wodnej muszę płacić a inni mieszkańcy nie płacą i deszczówkę do melioracji odprowadzają na potęgę.
Marcin 22.11.2017 godz. 12:48
Na drodze Biała - Trzcianka prowadzono pogłębianie rowów, ale co z tego skoro woda w nich stoi i nie ma dokąd odpłynąć..