- Do zdarzenia doszło w środę przed godziną dziewiętnastą. Zmarły jechał pociągiem dalekobieżnym z Poznania do Olsztyna. Na stacji w Gnieźnie zauważono, że jedne drzwi w pociągu są otwarte, w przedziale została saszetka - powiedziała nam rzecznik gnieźnieńskiej policji Anna Osińska.
Niewykluczone że mężczyzna wypadł z pociągu lub został z niego wypchnięty. Śledztwo w tej sprawie prowadzi gnieźnieńska prokuratura. Na czas oględzin niektóre z pociągów na linii Poznań Gniezno miały nawet do 100 minut opóźnienia.
nie powinni na miejscu umierać.