Za przyjmowanie tego typu klientów spotykał się z ostracyzmem we własnym środowisku zawodowym. W swojej karierze bronił m.in.. Macieja Dobrowolskiego, kibica Legii, który dostał zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Dobrowolski spędził w areszcie blisko 40 miesięcy. Został zatrzymany na miesiąc przed własnym ślubem. Ta sama oskarżająca go wcześniej prokuratura, później umorzyła śledztwo.
Innym klientem mecenasa był Piotr „Staruch” Staruchowicz – lider kibiców Legii Warszawa. Kiedy został zatrzymany, był studentem czwartego roku grafiki na ASP. Jako kibic był zaangażowany w akcje antynarkotykowe, jednak dostał zarzuty handlowania substancjami odurzającymi na stacji benzynowej.
Krzysztof Wąsowski opowiadał również o przebiegu procesów innych kibiców. Mówił m.in. o tzw. akcji „Widelec” z 2008 roku, zainicjowanej przez wicepremiera i Ministra Spraw Wewnętrznych Grzegorza Schetynę i Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego. W wyniku tej akcji zatrzymano 752 kibiców Legii, od których siłą wymuszano zeznania. Obecnie procesy tych zatrzymanych osób jeszcze trwają.