Kazimierz Skałecki, wiceprezes Poznańskich Inwestycji Miejskich, które odpowiadają za przebudowę, zapowiada, że będzie patrzył wykonawcy na ręce. Skałecki podkreśla, że tak niska cena budzi spore ryzyko. Zapowiada, że pracownicy nadzoru wyłonieni w przetargu, będą sprawdzać jakość prac. Będą na to zwracać uwagę także pracownicy PIM-u. Prace mają się rozpocząć w styczniu.
Ze względu na katastrofalny stan estakady od ośmiu miesięcy ruch wjazdowy i wyjazdowy z Poznania odbywa się tylko nitką południową. Ta też nie jest w najlepszej kondycji i z ostatniej ekspertyzy wynika, że kierowcy będą po niej jeździć do kwietnia przyszłego roku. Czy wytrzyma dłużej - okaże się dopiero wiosną. Na pewno nie wytrzyma do przyszłej zimy. Dlatego nitka północna estakady ma powstać w ekspresowym tempie - tak, by kierowcy mogli po niej przejechać najpóźniej w listopadzie przyszłego roku.
Wciąż nie wiadomo natomiast, kiedy samochody i tramwaje pojadą remontowaną Kaponierą w stronę ulicy Św. Marcin. Jak mówi Skałecki, prace znów są opóźnione. Tym razem o około trzech tygodni. Wszystko przez poślizg z dostawą elementów potrzebnych do odbudowy Mostu Uniwersyteckiego. Już dotarły do Słupcy, trwa ich obróbka i wkrótce ma się rozpocząć montaż. Jest szansa, że w w styczniu w stronę ulicy Święty Marcin pojadą samochody. Data wznowienia ruchu tramwajów stoi pod znakiem zapytania. Realnym terminem jest marzec 2015.
Wiceprezes PIM ostrożnie zapowiada, że remont Kaponiery ma potrwać do końca przyszłego roku. Prace na Kaponierze trwają od lata 2011 roku. (cała rozmowa poniżej)