NA ANTENIE: FOREVER LIVE AND DIE/OMD
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Zabytki i ich potworni sąsiedzi

Publikacja: 25.02.2015 g.12:20  Aktualizacja: 25.02.2015 g.15:43
Poznań
Zabytkowe polskie miasta coraz częściej tracą swój zabytkowy charakter. To dlatego, że w eleganckich dzielnicach miast pojawiają się architektoniczne potworki. W niedzielę, w podpoznańskim Kórniku między innymi o tej sprawie rozmawiali eksperci z całego kraju. I zastanawiali się jak inwestować po nowemu, nie szkodząc zabytkom?
galeria mm otwarcie (2) - Jacek Butlewski
/ Fot. Jacek Butlewski

Wiele wielkopolskich miast modernizuje lub ma w planach unowocześnianie starych rynków - specjaliści z niepokojem patrzą na niektóre pomysły. Czy rozwój i nowoczesność muszą psuć zabytkową przestrzeń? Jak chronić stare dzielnice przed niepotrzebnymi inwestycjami? Czy da się w jakikolwiek sposób połączyć historyczną duszę ze współczesnością?

Jak zmieniają się nasze miasta i miasteczka? Wiele ma ambicje modernizowania i rewitalizowania - to teraz ulubione słowa urzędników. Czy nowa architektura nas zachwyca? Historycy sztuki, architekci i urbaniści, którzy przyglądają się jak władze miast starają się unowocześniać przestrzeń miast, nie wystawiają dobrych ocen. Mówią o przeinwestowaniu i braku szacunku dla dziedzictwa przeszłości. Czy mają rację? Czy to co powstaje w zabytkowych miasteczkach lub historycznych dzielnicach to architektoniczne koszmarki?

Może jednak nowe inwestycje - drogi, restauracje, sklepy, budynki biurowe i nowoczesne domy - sprawiają, że takie miejsca nabierają nowego znaczenia, jakości, są zauważane i częściej odwiedzane? Jak łączyć stare z nowym? Do zajęcia się sprawą skłoniła nas niedawna sprawa z Kórnika. Chodzi o budowę w samym centrum tego zabytkowego miasta nowej ulicy, która miała powstać po wyburzeniu jednego z najstarszych budynków. Do Kórnika zjechali w ostatni weekend specjaliści, którzy rozmawiali o tym, czy zmiany w polskich miastach są zawsze udane. Według profesora Jacka Kowalskiego przykład Kórnika pokazuje, że nie zawsze jest zgoda na to, by psuć zabytkową i historyczną przestrzeń publiczną. Jak łączyć nowe inwestycje z zabytkowymi częściami miast? - Po prostu ostrożnie je planować - mówi profesor Tomasz Jasiński.

Wieżowce Alfy przy ul. Święty Marcin w Poznaniu to przykład inwestycja z przeszłości, z której nie jesteśmy teraz dumni. A jak oceniamy to co budowane jest dziś? Czy nasi następcy będą się tak zachwycać naszą współczesną architekturą, jak my zachwycamy się np. secesyjnymi kamienicami? Historyków sztuki, strażników dziedzictwa historycznego ciągle oburza wygląd galerii handlowej MM przy Alejach Marcinkowskiego w Poznaniu, która ich zdaniem jest przykładem fatalnego połączenia nowego ze starym. Czy wszystko co nowoczesne w architekturze musi być ze szkła i betonu? Czy rozwój i nowoczesność muszą psuć zabytkową przestrzeń? Jak chronić stare dzielnice przed niepotrzebnymi inwestycjami? Czy dzisiejsze inwestycje sprawiają, że historyczne dzielnice miast zyskują nową jakość i funkcje, czy raczej to psucie przestrzeni?

Wiele wielkopolskich miast już zmieniło albo ma w planach zmiany na swoich starych rynkach. Chcą je ożywić, zmodernizować, unowocześnić. I jak to zrobić, żeby było funkcjonalnie ale by tego co stare i cenne nie zmarnować? Trzeba tę przestrzeń miast czynić dla nas wygodną ale nie szkodzić historycznym wartościom takich miejsc.

Piotra Libickiego, poznańskiego plastyka miejskiego spytaliśmy o to czy w Poznaniu są takie przykłady, gdzie nowe układy komunikacyjne czy nowe pomysły architektoniczne nie pasują. Pozytywnym przykładem zmian i połączenia starego z nowoczesnością jest ul. Taczaka w Poznaniu. W planach to ulica z ogródkami kawiarnianymi, szerokim chodnikiem, ograniczonym parkowaniem i przejazdem dla samochodów przy ograniczeniu prędkości.

Historyk sztuki Rafał Eysymontt uważa, że w Polsce mamy gigantyczny problem z psuciem zabytkowych miast przez mnożące się galerie handlowe. To nie tylko poznański problem. Skrajnym przykładem takiej nieprzemyślanej inwestycji jest niewielkie miasteczko Leśnica z Dolnego Śląska. Rafał Eysymontt krytykuje też wzniesienie nowego poznańskiego Zamku Królewskiego, który powstał na Wzgórzu Przemysła i ma podkreślać historyczne znaczenie Starego Rynku.

W Poznaniu ciągle mamy nierozwiązany problem dwóch budynków - BWA i Muzeum Wojskowego, które po wojnie zbudowano na Starym Rynku. Wielu poznaniaków uważa, że te obiekty powinny być zburzone. Inni twierdzą, że to cenne przykłady architektury modernistycznej. Czy istnieje w ogóle jakiś przepis na dobry remont na przykład zabytkowego centrum miasta?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 2
Grażyna 25.02.2015 godz. 12:53
Budynek Uniwersytetu Artystycznego, róg Solnej - Działowej , o którym mówił słuchacz jest architektonicznie słaby ale co gorsza jego szklana elewacja jest tak brudna i przez zastosowane granatowe rolety ustawione na różnych wysokościach bardzo nieestetyczna . Może to jest sprawa dla Plastyka Miejskiego? Niestety patrzę na to cudo stojąc na światłach na ulicy Solnej. Przeciwieństwem jest sąsiadujący nowy budynek sądu i prokuratury.
zburzyć 25.02.2015 godz. 12:30
Nadal uważam że trzeba zburzyć te dwa budynki na Starym Rynku. W jednym chyba była Księgarnia Arsenał ale się wyprowadziła!