Nawałnica w tym rejonie całkowicie zniszczyła ponad 2,5 tysiąca hektarów lasu. Szkody, według leśników, występują na obszarze 6 tysięcy ha. Zakaz wchodzenia do lasów wprowadzono, gdyż nadal stoją drzewa z nadłamanymi konarami, które przy niewielkich podmuchach wiatru mogą spaść.
Nadleśniczy Michał Michalak powiedział Radiu Poznań, że "Leśnictwa Kowalewko i Nowaszyce praktycznie przestały istnieć". Na ziemi leży ok. 800 tysięcy metrów sześciennych drewna, czyli tyle, ile wynosi 10-letni etap pracy nadleśnictwa przy pozyskiwaniu drewna.
- W 90-letniej historii Lasów Państwowych klęski na tak ogromną skalę jeszcze nie było - dodaje zastępca dyrektora regionalnej Dyrekcji Lasów w Poznaniu Ireneusz Niemiec.
W tym okręgu ucierpiały także nadleśnictwa w Czerniejewie i nadleśnictwa Jarocin i Piaski. Leśnicy zapowiadają usuwanie szkód przy pomocy ciężkiego sprzętu.