W weekend odbyły się jubileuszowe obchody. Uczestniczyli w nich mieszkańcy gminy, historycy i duchowni. Oprócz nabożeństw odprawianych w Klasztorze Misjonarzy Świętej Rodziny zorganizowano także sesję naukową poświęconą kazimierskiemu klasztorowi i jego roli w krzewieniu kultu Pięciu Braci.
Pierwsi pustelnicy - zwani "Pięcioma Braćmi Męczennikami" osiedlili się na tym terenie ponad 1000 lat temu. Pół wieku później postawiono tam drewniany klasztor. Teraz na terenie parafii są dwa klasztory, kościół i wiele kaplic. Mieszkańcy z zakonnikami od lat organizują wspólnie imprezy religijne i kulturalne - przedstawienia, koncerty i sesje naukowe. To prawdziwa symbioza. Tak było też w ostatni weekend.
Prace remontowe w Klasztorze Misjonarzy Świętej Rodziny zakończą się prawdopodobnie w przyszłym roku. Jeżeli jednak ktoś pojawi się w tych okolicach wcześniej - zawsze może odwiedzić pobliski klasztor Kamedułów w Puszczy Bieniszewskiej, może zobaczyć legendarną Studnię Łosośkę lub zagadkową płytę nagrobną w Farze
Jakby co nie warto się czymkolwiek chwalić przed publiką, z prostej przyczyny że pisze tu już kilka lat, wszyscy powtarzają szereg słów i stwierdzeń, a jak dotąd nic za to nie zyskałem.
Czyżby prawda o Leonie który nie miał żadnych święceń a został papieżem
tak kłuła w oczy . ?
Nie chcę żadnej odpowiedzi
500 lat hmm
i ciąg dalszy komentarzy nastąpi :) (:
Oceniajcie swoje dzieła po pięciu set latach - swoje - braci - kumpli sióstr i kumpeli - dobrych samych twardzieli
Gdyby chciaż jeden męczennik ,to odbywałyby się jakieś imprezy odpustowe
marsze ,przemarsze ,pielgrzymki ,wyżerki,goście znamienici
i fajny pan miałby okazje zabłysnąć swoimi szerokimi umiejętnościami
np krasomówczymi .
A tak jak okiem sięgnąć monotonnia i ani jednego męczennika na CHoryzoncie.
Mimo że gdzie okiem sięgnąć to wszędzie byli ZAKONNICY.
I na domiar dali się skasować ,tym którzy teraz oferują "prace za granicą"
Nawet niewypada domagać się zagrabionych inkubałów pisanych ręcznie
na bydlęcej skórze.
Gdzie wdepnąć to