Zebrano już 83 tysiące złotych. Na bilboardy, które stawiane są pod pretekstem walki o pieniądze na chorych na raka, pieniądze przelało prawie 1300 internautów. Tymczasem dziś na pomoc, na tym samym portalu zrzutka.pl, czekają 94 ciężko chore osoby - dzieci i dorośli z rakiem, ciężkimi wadami serca, porażeniem mózgowym.
83 tysiące złotych, to na przykład prawie tyle, ile potrzeba na uratowanie życia 10-letniego Dawida z guzem mózgu, albo połowa tego, co potrzebuje na operację w Niemczech 3 letnia Małgosia z ciężką wadą serca.
- Te billboardy "to przykład brudnej kampanii wyborczej" - mówi gnieźnieński poseł PiS Zbigniew Dolata. Taki billboard stanął właśnie w okolicy Gniezna.
To są tablice, które stawia osoba związana ze sztabem wyborczym Platformy Obywatelskiej. Jest przekazem takiej negatywnej kampanii, hejtowania. Posłanka Lichocka postąpiła ewidentnie niewłaściwie, ale też i przeprosiła. Gdybyśmy w ten sposób chcieli przedstawić wszystkie niewłasciwe zachowania Platformy Obywatelskiej, to nie starczyłoby dróg i bilboardów. To odwoływanie się do najniższych instynktów, które nie powinno mieć miejsca w kampanii wyborczej.
Zbiórkę na billboardy, które mają stanąć także w innych miejscach kraju prowadzą działacze Fundacji Otwarty Dialog, oskarżanej między innymi przez mołdawski parlament o pranie brudnych pieniędzy i korzystanie ze środków rosyjskich służb specjalnych. Te oskarżenia fundacja odrzuca.