Mężczyzna w sierpniu ubiegłego roku zaalarmował Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Został namierzony przez policję, ale do końca nie przyznał się do wykonania telefonu. Śledczy potwierdzili to badaniem fonoskopijnym. Teraz za zawiadomienie o faktycznie nieistniejącym zagrożeniu może trafić za kratki.