Dwaj mężczyźni ukradli 30 indyków z fermy koło Czerniejewa. Żywe ptaki wpakowali do swojego Volkswagena Golfa. Zauważył ich strażnik i powiadomił policję.
- Kiedy spłoszeni i przez stróża złodzieje uciekali samochodem wpadli do rowu i doszło do wywrócenia pojazdu. Jeden ze sprawców został przygnieciony samochodem. Kiedy na miejsce przyjechała policja powiadomiona przez stróża samochód, leżał już rozbity - mówi Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji.
Policjanci natychmiast przystąpili do akcji ratunkowej. Nie udało im się jednak wydostać ofiary i trzeba było wzywać podnośnik. Przybyli na miejsce ratownicy stwierdzili zgon. Drugi z mężczyzn uciekł z miejsca zdarzenia. Poszukuje go policja. Nieznana jest jeszcze tożsamość zmarłego.