Miały być przewiezione do zakładu kremacji. Złodzieje trumny zostawili w lesie. Auto znaleziono 40 kilometrów dalej.
Według lekarzy, którzy wykonali oględziny, nie doszło do profanacji zwłok. Trumny nie zostały otwarte przez złodziei. "Ciała zostaną przełożone do ocynkowanych trumien i dopiero wtedy zostaną przekazane rodzinom" - powiedziała nam rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur Prus. Może to potrwać kilka dni. Trzeba także zorganizować transport z Poznania do Niemiec. Jak dotąd policja zatrzymała trzy osoby zamieszane w kradzież. Ciągle na wolności pozostaje dwóch poszukiwanych.