NA ANTENIE: KrLewski Wieczr/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Dzieje rodzinne zanurzone w historii

Publikacja: 21.08.2018 g.09:53  Aktualizacja: 21.08.2018 g.10:48
Poznań
Recenzja Macieja Mazurka.
błękitny mundur maciej mazurek - Wydawnictwo Skrzat
/ Fot. (Wydawnictwo Skrzat)

Lektura książki „Błękitny mundur czyli Drogi do wolności” autorstwa Donaty Dominik-Stawickiej była swoistym objawieniem, co wynikało faktu, że odwoływała się do jakiegoś uposażenia, które już istniało w czytającym, czyli piszącym te słowa. Otóż książka ta, to powieść o kilkupokoleniowej walce o niepodległość Polaków, opowiedziana z perspektywy dwóch rodzin – z Kresów i Wielkopolski. To historia błękitnego munduru Franciszka, żołnierza Błękitnej Armii gen. Hallera. Donata Dominik-Stawicka, świetnie wykształcona humanistka, jest wnuczką hallerczyka, praprawnuczką powstańców styczniowych. Książka opowiada też o boju Wielkopolan z pruskim Kulturkampfem. Narracja jest uzupełniona zdjęciami bohaterów z epoki.

Cóż takiego przywiązało mnie do tej lektury od pierwszej strony? Świetny język? Kompozycja? Owszem, ale nie tylko to. To, co zadecydowało o zauroczeniu, to perspektywa rodzinnej klechdy, historia indywidualnych losów splecionych z wielką historią, opowiedziana językiem gawędy. Jakiś subtelny, wyrafinowany a może raczej przerafinowany znawca postmodernistycznej literatury, zaliczy taką książkę do jakiegoś niższego rodzaju, którym pasjonują się osoby o patriotycznych narodowych przekonaniach. Nic bardziej mylnego. Dobra literatura musi mieć swe źródła micie, w historii wyrastającej z indywidualnego życia, które jest osadzone w szerszej egzystencjalno-historycznej perspektywie. Instynkt gawędziarski to podstawowy element psychiki człowieka. I o tym autorka wie bardzo dobrze. Jako dziecko byłem karmiony takimi rodzinnymi klechdami przez babkę i mamę. One ten instynkt, czyli uposażenie istniejące w każdym człowieku rozbudziły w dziecku, wiedząc intuicyjne jakie znaczenie mają takie rodzinne poddania dla tłumaczenia życia, nadawania albo okrywania w nim głębszego sensu. Stąd wielka przyjemność lektury nie tylko tej, ale wszystkich książek Donaty Dominik-Stawickiej. Taka książka uświadamia, że jesteśmy elementem w łańcuchu pokoleń i pozwala intuicyjnie uchwycić jaką rolę w nim odgrywamy lub mamy do odegrania, właśnie przez przywołanie narodowej historii. Mając od wyższych mocy przydzielone zadanie, poprzez jego realizację, budujemy sensowne życie. Nie bez znaczenia jest coś, co jest efektem realizacji zadania służby Polsce a mianowicie duma, bardzo ważna kategoria, którą się odczuwa jako „przyjemność wyższego rzędu”. Pożytki służbie Polsce to nie tylko martyrologia i przeklęty „polski los”, jak wmawiają nam wrogowie Polski, ale właśnie duma z bycia Polakiem. Bo właśnie te geopolityczne umocowanie Polski, „Boże Igrzysko”, spowodowało że nie musimy wstydzić się własnej historii. 

I nieprzypadkowo też ten powrót historii, pojawienie się takiej literatury ma miejsce obecnie. Jest to odpowiedź na niszczące narodowe wartości procesy globalizacji. Warto tu poczynić uwagę, że główni beneficjenci tego procesu „globalnego ponadnarodowego humanizmu” Niemcy, bardzo dbają o realizacje narodowego niemieckiego interesu. Jest takie powiedzenie „Wilki wśród baranów głoszą równość stanów”. Pochodząca z Ostrowa Wielkopolskiego pisarka ma też świadomość znaczenia problematyki niemieckiej. 

Donata Dominik-Stawicka: „Błękitny mundur, czyli Drogi do wolności”, Wydawnictwo Skrzat Kraków 2018

http://radiopoznan.fm/n/DKXL7j
KOMENTARZE 0