"Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma" powiedział tuż po ostatnim gwizdku relacjonujący spotkanie, dziennikarz Radia Merkury, Krzysztof Ratajczak. Lech Poznań po remisie u siebie pozostaje na czwartej lokacie ekstraklasy.
Gola Lechici stracili już w pierwszej połowie spotkania. W 37 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Kwiek, do piłki doszedł Bartosz Rymaniak i skierował ją do bramki. Gospodarze odpowiedzieli dopiero pod koniec spotkania. W 83 minucie znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Mateusz Możdżeń - i Lech doprowadził do remisu. Gol Mateusza Możdżenia z rzutu wolnego był ozdobą widowiska i zapewnił gospodarzom jeden punkt.
Starcie w Poznaniu obejrzało 12689 widzów, sędziował Tomasz Wajda z Żywca.
Natomiast co do naszych sprawozdawców mam tylko taką uwagę, że niepotrzebnie nadużywają słów obcych, jak np. "defensorzy, golkiper, futbolówka". Prościej, zgrabniej i ładniej jest mówić po polsku: OBROŃCY, BRAMKARZ, PIŁKA-wiadomo, że w meczu piłki nożnej nie gra się ani "handbolówką", ani "basketbolówką", czy "łoterpolobolówką". Wszędzie tam jest jakaś PIŁKA i nie trzeba w nazwie podkreślać jej przeznaczenia.