O agitacji w lokalu wyborczym w Janowie poinformował nas szef miejskiej komisji wyborczej w Środzie. Wg tej relacji na terenie lokalu mężczyzna podpowiadał wyborcom, na kogo głosować. Sprawę zgłoszono policji. Policja potwierdza, że tam była, ale z innego powodu. Szefowa komisji w Janowie zgłosiła podejrzenie, że osoba, która przywiozła wyborców do lokalu - jest pijana.
Przez cały dzień do 21 lokali w Jarocinie trzeba było dowieźć 23 urny. Winne są broszurowe karty do sejmiku i powiatu oraz frekwencja, szacowana na ponad 50%. Miejska komisja liczyła się z tym, że urny okażą się za małe i przygotowała 15 rezerwowych. Osiem trzeba była naprędce klecić z kartonów.
Wyraźnie niższa, bo tylko 28-procentowa frekwencja do godziny 17:30 - to wyborcze zaskoczenie we Wrześni. Czy oznacza to spokój o przyszłość spowodowany inwestycją VW? Nie wiadomo.