Autor książki stanął przed nie lada wyzwaniem. Musiał wybrać co bardziej smakowite kąski z ogromnej liczby historyjek, opowiadań, anegdot i legend miejskich, którymi owiana jest barwna i charakterystyczna postać Krystyny Feldman. Na dodatek sama bohaterka to prawdziwa fabryka bon motów, sypiąca jak z rękawa gotowymi rymami, dowcipnymi, czasami kąśliwymi, zawsze niebywale inteligentnymi uwagami.
Ryszard Abraham przyjął klasyczny dla biografii klucz chronologiczny, choć samą aktorkę poznajemy nie z drobiazgowo odtworzonych szczegółów życia, ale z wycinków, drobnych strzępków, króciutkich opowiadań i wspomnień: od czasów lwowskiego dzieciństwa po wielkopolską życiową przystań docelową. Ta forma znakomicie pasuje do osobowości samej Krystyny Feldman. Dzięki temu powstał krwisty portret artystki nietuzinkowej i niepokornej, nieuznającej kompromisów w życiu. Bez reszty zakochanej w teatrze i w aktorstwie, któremu podporządkowała i poświęciła je całe.
Osobna i obszerna przegródka to związki Krystyny Feldman z ukochanym Poznaniem. A poznanianką stała się przecież nie z urodzenia, tylko z zasiedzenia i zakochania dojrzałą miłością.
Muszę powiedzieć, że tak się "zawielkopoliłam", że teraz już w moich żyłach płynie taka mieszanka małopolsko-wielkopolska
– przyznawała sama.
To było odwzajemnione uczucie. Poznaniacy uwielbiali aktorkę za to, jak bardzo zżyła się na co dzień z miejską tkanką. Spotykali ją w tramwaju i spacerującą po mieście, bo była prawdziwie oszczędna po poznańsku i taka forma przemieszczania się dawała jej najlepszą okazję do obserwacji ludzi. Kochali za chęć do rozmów, ciepłe gesty, chętne odbieranie telefonu, który bez problemu można było wyszukać w książce telefonicznej miasta Poznania. A także za jadanie "na mieście". Czasami żartowała, że studiuje historię, bo najchętniej stołowała się w ulubionej stołówce Wydziału Historii UAM. I przede wszystkim za to, jak wspaniale i charyzmatycznie grała na poznańskich deskach Teatru Polskiego i Teatru Nowego.
I choć minęło już kilkanaście lat od Jej śmierci, to nadal aktualny pozostaje napis umieszczony przy stoliku jednej z poznańskich kawiarni: "Honorowe Miejsce Krystyny Feldman, Największej Aktorki Poznania".