NA ANTENIE: FEELS GOOD/MATT DUSK
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Imieniny Pani Krysi

Publikacja: 07.03.2025 g.12:53  Aktualizacja: 07.03.2025 g.12:59 Łukasz Kaźmierczak
Poznań
Marzec to bez wątpienia miesiąc Krystyny Feldman. 1 marca wybitna aktorka świętowałaby 109 lat. Na dodatek za kilka dni popularne imieniny, które obchodzą prawie wszystkie Krystyny. Wśród nich także ukochana poznańska aktorka, bohaterka biografii "Niekiepska Babka", która ukazała się nakładem wydawnictwa Emocje Plus Minus.
niekiepska babka książka - Łukasz Kaźmierczak - Radio Poznań
Fot. Łukasz Kaźmierczak (Radio Poznań)

Autor książki stanął przed nie lada wyzwaniem. Musiał wybrać co bardziej smakowite kąski z ogromnej liczby historyjek, opowiadań, anegdot i legend miejskich, którymi owiana jest barwna i charakterystyczna postać Krystyny Feldman. Na dodatek sama bohaterka to prawdziwa fabryka bon motów, sypiąca jak z rękawa gotowymi rymami, dowcipnymi, czasami kąśliwymi, zawsze niebywale inteligentnymi uwagami.

Ryszard Abraham przyjął klasyczny dla biografii klucz chronologiczny, choć samą aktorkę poznajemy nie z drobiazgowo odtworzonych szczegółów życia, ale z wycinków, drobnych strzępków, króciutkich opowiadań i wspomnień: od czasów lwowskiego dzieciństwa po wielkopolską życiową przystań docelową. Ta forma znakomicie pasuje do osobowości samej Krystyny Feldman. Dzięki temu powstał krwisty portret artystki nietuzinkowej i niepokornej, nieuznającej kompromisów w życiu. Bez reszty zakochanej w teatrze i w aktorstwie, któremu podporządkowała i poświęciła je całe.

Osobna i obszerna przegródka to związki Krystyny Feldman z ukochanym Poznaniem. A poznanianką stała się przecież nie z urodzenia, tylko z zasiedzenia i zakochania dojrzałą miłością.

Muszę powiedzieć, że tak się "zawielkopoliłam", że teraz już w moich żyłach płynie taka mieszanka małopolsko-wielkopolska

– przyznawała sama.

To było odwzajemnione uczucie. Poznaniacy uwielbiali aktorkę za to, jak bardzo zżyła się na co dzień z miejską tkanką. Spotykali ją w tramwaju i spacerującą po mieście, bo była prawdziwie oszczędna po poznańsku i taka forma przemieszczania się dawała jej najlepszą okazję do obserwacji ludzi. Kochali za chęć do rozmów, ciepłe gesty, chętne odbieranie telefonu, który bez problemu można było wyszukać w książce telefonicznej miasta Poznania. A także za jadanie "na mieście". Czasami żartowała, że studiuje historię, bo najchętniej stołowała się w ulubionej stołówce Wydziału Historii UAM. I przede wszystkim za to, jak wspaniale i charyzmatycznie grała na poznańskich deskach Teatru Polskiego i Teatru Nowego.

I choć minęło już kilkanaście lat od Jej śmierci, to nadal aktualny pozostaje napis umieszczony przy stoliku jednej z poznańskich kawiarni: "Honorowe Miejsce Krystyny Feldman, Największej Aktorki Poznania".

https://radiopoznan.fm/n/i7xFMN