Dystrybucji płyt podjęła się firma GAD Records, która od 2008 roku zajmuje się wydawaniem płyt m.in. z muzyką rockową, filmową, jazzem. Specjalizująca się w albumach trudnodostępnych, wydanych niegdyś tylko na płytach winylowych lub kasetach, albo nigdy wcześniej niepublikowanych.
Witek Łukaszewski należy do twórców, o których, ile by nie napisać, to i tak będzie za mało. Dlatego wymienię tylko kilka faktów: muzyk kojarzony z gatunkami rock, blues, flamenco i jazz; prekursor gatunku flamenco & rock w Polsce; założył pierwszy w Polsce zespół flamenco – Acid Flamenco; nagrywał i współpracował z najlepszymi muzykami w kraju, m.in. Andrzejem Przybielskim (trąbka), Józefem Skrzekiem (SBB), Jurkiem Styczyńskim (Dżem), Wojciechem Hoffmannem (Turbo), Mieczysławem Jureckim (Budka Sufera), Markiem Raduli (Budka Sufera) i Marylą Rodowicz. Witek Łukaszewski komponuje i pisze teksty piosenek, z których korzystała m.in. Maryla Rodowicz. Dotychczas nagrał 13 autorskich albumów z pogranicza rocka, popu, flamenco i jazzu. Łukaszewski jest również autorem poczytnych powieści zadedykowanych największym legendom rocka: „Led Zeppelin – schodami do nieba”, „Jimi Hendrix & Niccolo Paganini – dialogi” i „Jim Morrison & Pablo Picasso – dialogi 2”. Uprawia oryginalny gatunek literacki – musical fiction, w którym fakty dotyczące życia artystów portretowanych w jego powieściach przeplatają się z fikcją literacką i własnymi refleksjami autora.
Na płycie „12 godzin” znajdziemy 12 utworów utrzymanych w klimacie rocka psychodelicznego. Słyszymy tu inspiracje wczesnym Pink Floyd. Słychać także organy przypominające Czesława Niemena z płyty „Enigmatic”. O swoich inspiracjach Witek Łukaszewski mówił w wywiadzie dla Radia Poznań:
Moją główną inspiracją jest w tej chwili jazz. Naprawdę nie słucham rocka. Nasłuchałem się rocka bardzo dużo. Aczkolwiek ta muzyka siedzi we mnie i będzie siedziała na pewno do końca życia. Są w niej cudowne momenty. Jedną z tych pereł jest oczywiście Czesław Niemen. Inną perłą jest Pink Floyd, szczególnie wczesne do „The Wall”. Te organy. Bardzo dużo wniósł tutaj Marek Manowski, który gra na instrumentach klawiszowych na płycie. On w zasadzie siedzi cały czas w muzyce Ricka Wrighte’a, więc to wszystko się bardzo pięknie uzupełniało. Czesław Niemen miał też cudowny moment w wielkiej psychodelii, szczególnie z SBB. Jako grupa Niemen występowali wtedy razem, więc takie rzeczy się działy na okrągło. Grałem kiedyś dużo z Józkiem Skrzekiem z SBB. Teraz gram z Apostolisem Anthimosem. Stąd też wiele dźwięków wędruje do mnie i potem pojawiają się na płycie.
Całą rozmowę z Witkiem Łukaszewskim znajdą Państwo tu: KLIK
Michał Sobkowiak
Zapraszamy również do obejrzenia filmu promującego album „12 godzin”: